Piątkową sesję WIG20 zakończył na małym minusie, wynoszącym 0,49% (2245.27 pkt.).
Wrześniowa seria kontraktów terminowych na WIG20 wygasła i można mieć nadzieje, że od początku tygodnia inwestorzy ruszą do zakupów.
Wsparcie, które testował dwie sesje temu WIG20, na wysokości 2098 pkt-2100 pkt okazało się bardzo silne.
Koniec tygodnia wypadł na warszawskiej giełdzie bardzo słabo. Podczas gdy zachodnio europejskie parkiety utrzymywały się przy tegorocznych maksimach rodzimy WIG20 tracił na wartości.
S&P500, który obserwowany jest przez inwestorów z całego świata ustanowił po wzroście o 0,8% nowe tegoroczne maksimum (1033 pkt). Z okazji skorzystał także niemiecki DAX, który również poprawił swój tegoroczny rekord (rósł o 1,6%). Wszystko to razem otwiera rodzimym blue chipom drogę na północ.
Po nieźle zapowiadającej się sesji zdołano zaledwie utrzymać poniedziałkowy poziom, który dla indeksu blue chipów wynosi 2196,93 pkt.
Warto pamiętać o tym, że w dniu dzisiejszym inwestorzy za oceanem odpoczywają, a tamtejsze giełdy nie pracują (Święto Pracy). W związku z tym można oczekiwać niższej aktywności i spokojnej pozytywnej sesji.
Nic nie wskazuje na zmianę układu sił na rynku, choć wsparcie w okolicach 2100-10pkt może być pretekstem do odreagowania ostatnich spadków.
Pierwszy dzień września przyniósł kontynuację spadków. Początek sesji z ponad 1% wzrostem nie zapowiadał dominacji niedźwiedzi.
Piątkowa sesja miała upłynąć pod znakiem dużych wzrostów. Miała, bo niecała godzinę przed zamknięciem notowań wzrosty z całego dnia się załamały, i ostatecznie indeks zakończył sesją zyskując tylko 0,95% (2235.91 pkt.).
Wczorajsza mocna przecena z końcówki sesji w Warszawie, w kontekście zachowania indeksów w USA, wydaje się słabo uzasadniona. Początek dzisiejszej sesji powinien przynieść odreagowanie.
Wczorajsza sesja przyniosła spodziewaną korektę. Po mocnych wzrostach inwestorzy zrealizowali zyski, i w rezultacie na polskim parkiecie zagościła mocna przecena.
Pieniądze napływają strumieniami na światowe parkiety, chciało by się powiedzieć. Rynki wschodzące jak i rozwinięte odnotowują kolejne maksima.
Biorąc po uwagę bardzo negatywne zamknięcie giełdy w Japonii (NIKKEI225 -3,1%) należy spodziewać się dziś ujemnego otwarcia notowań polskich indeksów. Wynik całej sesji będzie wypadkową notowań zachodnich giełd i danych makro.
Wydaje się, że za spadkami w większej mierze kryje się bieżące wykupienie rynku. Inwestorzy zastanawiają się czy lepiej nie poczekać na ewentualną korektę, a podaż te wahania skutecznie wykorzystuje.
Sierpień rozpoczął się w wyjątkowo dobrych nastrojach. Od rana na rynek napływały pozytywne informacje makro (lepsze wyniki indeksu PMI i ISM dla przemysłu), co po słabym odczycie dynamiki PKB w USA przywróciło nadzieje na rychłe ożywienie gospodarcze.
Nowy tydzień byki rozpoczęły od mocnego akcentu na WIG20. Już na początku sesji udało się ustanowić nowy szczyt trendu wzrostowego (2131,2 pkt).
Wczorajsza sesja przyniosła lekkie ochłodzenie klimatu na GPW i po dwóch sesjach mocnych wzrostów nastąpiła realizacja zysków.
Rynek nadal pozostaje pod kontrolą byków. Po poniedziałkowej euforii i zbliżeniu się do bariery 2000pkt we wtorek przyszedł czas na jej przełamanie i testowanie czerwcowego szczytu (2041pkt).
Początek tygodnia przyniósł prawdziwą euforię zakupów akcji największych spółek. WIG20 systematycznie zyskiwał na wartości przez cały dzień, by zakończyć notowania na poziomie 1998,4 pkt, po wzroście o 5,3%.
Wczorajsza sesja przyniosła stabilizacje na parkietach. Przez cały dzień hadlu WIG20 znajdował się w kanale konsolidacji na poziomach 1895,80 pkt. (minimum na otwarciu) i 1930,63 pkt. (przed zamknięciem).
Poniedziałkowe wzrosty na Wall Street, a następnie zwyżka w Japonii skutecznie rozbudziła bycze nastroje w Europie. Parkiety ze Starego Kontynentu ani na moment nie oddały przewodzenia stronie podażowej.
Piątkową sesję zamknęliśmy poniżej ważnego technicznego i psychologicznego wsparcia indeksu grupującego największe polskie spółki na poziomie 1800 pkt. WIG20 stracił 1,6% (1790,44 pkt).
Wczorajsza sesja na WIG20 rozpoczęła się od 1,0% spadkowej luki. Podaży nie udało się jednak zbyt głęboko zejść poniżej 1800 pkt i doprowadzić do testu wsparcia na poziomie 1775 pkt.