Alior uporał się z demonami przeszłości, teraz czas na szarżę

O nowym otwarciu na klienta firmowego, o którego banki będą ostro konkurować w najbliższym czasie, sztuce ważenia ryzyka kredytowego, porządkowaniu biznesu po poprzednikach, a także o kredytach mieszkaniowych mówi w rozmowie z money.pl Marek Majsak, wiceprezes Aliora.

Marek Majsak, wiceprezes Alior BankuMarek Majsak, wiceprezes Alior Banku odpowiedzialny za segment klienta biznesowego
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Karolina Wysota

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl: Przechodzicie do ofensywy w segmencie klienta biznesowego w czasie gdy gospodarce grozi recesja. Czy to nie jest brawura?

Marek Majsak, wiceprezes Aliora: Obyś żył w ciekawych czasach — głosi stare chińskie przysłowie. Chciałabym wyjaśnić, dlaczego to robimy. Otóż firmy mają 70-procentowy udział w PKB Polski. Stanowią trzon gospodarki i od kilku lat dynamicznie się rozwijają. Z tej perspektywy są atrakcyjnym klientem dla banków. Na tym polu spodziewam się zaciętej rywalizacji w sektorze. To jeden z dwóch głównych motorów wzrostu na rynku bankowym. Drugim są kredyty hipoteczne w segmencie detalicznym, który właśnie się załamał.

Do kwestii kredytów hipotecznych jeszcze wrócę. Proszę powiedzieć, jak niewielki bank chce przyciągnąć mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, skoro, jak sam pan słusznie zauważył, macie silną konkurencję?

Potrzebny jest miks trzech rzeczy: dobre relacje z biznesem, efektywny proces kredytowy oraz zaawansowane rozwiązania technologiczne. Nad każdym z tych elementów mocno pracujemy od dłuższego czasu.

Inne banki też to robią. Co konkretnego macie do zaoferowania?

W obliczu wysokiej inflacji firmy mają zapotrzebowanie na wyższy kredyt obrotowy, potrzebny na prowadzenie bieżącej działalności. Przekład: jeśli w ubiegłym roku potrzebowały 10 mln zł, to w tym potrzebują o 5 mln zł więcej. Chcemy wykorzystać tę okazję i rosnąć razem z klientami.

Ponadto mamy niewykorzystany potencjał w takich obszarach jak faktoring i leasing. Szlifujemy oferty w obu tych segmentach. O czym mowa — np. spółka leasingowa dotychczas skupiała się na niewielkich transakcjach pod kątem wartości. Dotyczyły one głównie klientów indywidualnych, którym sprzedawano pojedyncze samochody osobowe. To się zmieni. Dostosujemy ofertę zarówno leasingową, jak i faktoringową stricte pod naszych klientów biznesowych w myśl obsługi kompleksowej. Przedsiębiorca ma się czuć zaopiekowany przez bankiera.

A czym zaskoczycie biznes w najbliższym czasie?

Pracujemy nad udoskonaleniem online’owego procesu kredytowego, czyli kredytu dostępnego na tzw. jeden klik. Mowa o kwotach maksymalnie kilkumilionowych. Decyzję podejmie automat, który oprze się na danych z rachunku bieżącego klienta oraz innych danych niefinansowych. Szybki i prosty proces to jedna z trzech rzeczy, która daje przewagi konkurencyjne. Dwie pozostałe to cena oraz apetyty na ryzyko. Obie te rzeczy nie leżą w zasięgu naszych zainteresowań. Nie chcemy rosnąć za wszelką cenę.

Wiadomo, że małe i średnie firmy walczą z kryzysem na pierwszym froncie, a ten, jeśli wierzyć prognozom, jest u bram.

Oczywiście jest tak, że im mniejszy klient, tym większe ryzyko. Sztuka polega jednak na tym, aby umieć je zważyć, wycenić je i odpowiednio się przed nim zabezpieczyć. Kredyty dla mikro i małych przedsiębiorstw zabezpieczamy m.in. w ramach programów realizowanych z BGK.

Pełna zgoda. Tyle że doświadczenia Aliora związane z ryzykiem nie są najlepsze. Czy pozbyliście się już wszystkich trupów z szafy?

Nie zapominamy o problemach spowodowanych obsługą problematycznych aktywów. Przez ostatnie ponad dwa lata uszczelnialiśmy procedury związane z ważeniem ryzyka i czyściliśmy portfel biznesowy, przez co skurczyły się nam aktywa w tym segmencie. Obecnie jesteśmy w przednówku bankowości biznesowej — zaczynamy budować skalę i wierzę, że będziemy mogli pochwalić się wzrostami w tej części biznesu już w drugiej połowie tego roku.

Zapytam inaczej. Czy bankom nie psują się jeszcze kredyty biznesowe w związku z wydarzeniami geopolitycznymi i czynnikami makroekonomicznymi?

W obszarze klienta biznesowego mamy wyższy współczynniki NPL niż średnia rynkowa. To ma swoje uzasadnienie. Alior od początku działalności pozycjonował się jako bank z większym apetytem na ryzyko, czyli w praktyce więcej płacił za depozyty i drożej sprzedawał kredyty — zarówno w obszarze klienta biznesowego, jak i indywidualnego. Portfele kredytowe mamy bardzo dobrze zabezpieczone rezerwami i jesteśmy spokojni. Obecnie wchodzimy na ścieżkę w kierunku niższego wskaźnika NPL, co, mam nadzieję, udowodnimy w nadchodzących kwartałach.

Które branże są dla Aliora najbardziej atrakcyjne, a od których będziecie się trzymać z daleka?

Wprawdzie jedne sektory gospodarki są bardziej ryzykowne od innych, ale nie podchodzimy do klienta w sposób zero-jedynkowy. Nie skreślamy firmy z powodu przynależności do branży uchodzącej za ryzykowną, co faktycznie robią niektóre banki. Nawet w ryzykownych branżach można znaleźć zdrowe biznesy z potencjałem do wzrostu. Wiadomo, że łatwiej robić biznes z firmami, które mają dwucyfrowe tempo wzrostu — np. e-commerce. Jednak my od jakiegoś czasu budujemy zespół specjalistów w danych branżach po to, aby z jednej strony mogli oni ocenić kondycję klienta oraz oszacować ryzyko, a z drugiej — profesjonalnie i kompleksowo go obsłużyć.

Czy ta strategia ma jakąś nazwę?

To nie tyle strategia, ile taktyka będąca częścią większego planu rozwoju, nad którym właśnie pracuje bank. Opiera się ona, mowa o taktyce, na trzech filarach: dynamice wzrostu, możliwości sprzedaży kilku produktów lub usług jednemu klientowi, profilu ryzyka klienta.

Jakie cele sobie stawiacie w ramach tej taktyki? Proszę o jakiś konkret.

Najprościej będzie odnieść się do aktywów. Nasz obszar bankowości przedsiębiorstw wart jest ok. 18 mld zł. Mamy ambicję rosnąć tak szybko, jak rynek, czyli w tempie 4-5 proc. rocznie. Do tej pory nie udawało się nam dotrzymać kroku innym bankom z powodu porządkowania biznesu korporacyjnego, ale to się zmieni wkrótce.

Jak wygląda wasza sytuacja płynnościowa? Do tej pory banki miały dużo pieniędzy na depozytach i nie potrzebowały więcej, więc lokaty praktycznie nie istniały na rynku. Teraz się to zmienia. Jak chcecie konkurować z innymi bankami na tym polu?

Nie brakuje nam płynności. Zawsze byliśmy bankiem, który aktywnie zbierał gotówkę z rynku. Stopniowo podnosimy oprocentowanie na lokatach tak jak inne instytucje, ale nie będziemy rywalizować z nimi za wszelką cenę.

Czy za jakiś czas banki jednak będą konkurować o depozyty?

Na razie nic na to nie wskazuje.

Co dalej hipotekami, czyli flagowym produktem części detalicznej banku? W obowiązującej wciąż strategii bank położył na nie mocny akcent. Teraz ten rynek się załamał.

Rynek się załamał i w sektorze oczekiwany jest nawet 50-procentowy spadek sprzedaży. Nasze udziały w tym rynku są wciąż niewielkie i uważamy, że jesteśmy w stanie dalej rosnąć. Będzie trudniej, ale widzimy potencjał w kredytach mieszkaniowych. Mamy mocną ofertę, zaadresowaną głównie do mieszkańców tzw. Polski powiatowej. W aglomeracjach mieliśmy marginalny udział. Ale chcemy to zmieniać. W pierwszym kroku wprowadziliśmy nową, atrakcyjną ofertę dla aglomeracji warszawskiej oraz krakowskiej.

Jak kształtuje się obecnie wasz biznes detaliczny i firmowy — czego macie więcej?

Nasz portfel w 60 procentach wypełnia klient detaliczny, a w 40 — firmy. Odpowiadam wyłącznie za ten drugi segment. Do tej pory w banku był jeden wiceprezes odpowiedzialny za całą sprzedaż. Podział kompetencji to dowód na to, że Alior ma poważne plany wobec klientów firmowych.

Grozi nam recesja. "Nastroje w przemyśle spadają"

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują