Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KRO
|
aktualizacja

ZUS ostrzegał przed pomysłem, który właśnie ogłosił Kaczyński

297
Podziel się:

Przez lata PiS nie kwapiło się do spełnienia obietnicy złożonej "Solidarności". Emerytury stażowe były gorącym kartoflem, przerzucanym pomiędzy resortami. Teraz jednak Jarosław Kaczyński zapowiedział, że PiS wprowadzi je po wyborach. Mimo że takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się m.in. ZUS.

ZUS ostrzegał przed pomysłem, który właśnie ogłosił Kaczyński
Jarosław Kaczyński złożył nową obietnicę - emerytury stażowe (PAP, PAP/Łukasz Gągulski)

– (To jest – przyp. red.) sprawa, która pojawiła się już w roku 80. W porozumieniach sierpniowych była mowa o stażowych emeryturach. Długo to trwało, bo już 43 lata minęły od podpisania tych porozumień, ale dziś mogę już powiedzieć z radością: 38 lat dla kobiet, 43 lata dla mężczyzn ogłosił na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości w Końskich Jarosław Kaczyński.

Tym samym prezes PiS zapowiedział, że po wyborach parlamentarnych w 2023 r. jego ugrupowanie spełni obietnicę, którą lata temu złożyło "Solidarności".

Czym są emerytury stażowe?

Emerytury stażowe przewidują, że pracownik będzie mógł przejść na to świadczenie po określonej liczbie przepracowanych lat. Ze słów wicepremiera i lidera partii rządzącej wynika, że nastąpi to po osiągnięciu 38 lat stażu przez kobiety i 43 lat stażu przez mężczyzn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Emerytury stażowe szkodliwe dla systemu? "Projekt trzeba zmienić"

W praktyce zatem mamy do czynienia z obniżeniem wieku emerytalnego. Gdyby statystyczni Kowalscy zaczęli pracować już od 18. roku życia, na emeryturę mogliby przejść nawet cztery lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego, który wynosi odpowiednio: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Nie ma natomiast pewności, czy w wypadku propozycji PiS-u do emerytur stażowych wliczałyby się zarówno okresy składkowe, jak i nieskładkowe. To zakładał projekt ustawy prezydenta Andrzeja Dudy, który złożył on w 2020 r. w ramach obietnicy przed wyborami prezydenckimi.

Na szczegóły pomysłu Zjednoczonej Prawicy musimy poczekać.

PiS latami unikał emerytur stażowych

Ta najnowsza obietnica jest o tyle zaskakująca, że PiS przez lata uciekał od odpowiedzi, kiedy spełni w końcu obietnicę złożoną związkowcom. Temat emerytur stażowych zawsze był odkładany na "potem", co rządzący tłumaczyli m.in. kryzysami związanymi z pandemią koronawirusalockdownami czy też wojną w Ukrainie.

Ostatnio money.pl zapytał posła PiS Janusza Śniadka, związanego wcześniej z "Solidarnością", czy możemy spodziewać się ruchów rządzących w kwestii emerytur stażowych. – Nie będzie już posiedzeń Sejmu w tej kadencji. Nie wydarzy się nic więcej ponad to, co już się dokonało – odpowiedział.

Kilka miesięcy temu po podpisaniu porozumienia z "Solidarnością" prezes PiS i premier przekonywali, że "droga do emerytur stażowych jest otwarta".

Co innego jednak słyszeliśmy w innych źródłach. – Mamy słowo samego prezesa, że ta ustawa nie wejdzie w życie – przekazała nam osoba znająca kulisy sprawy. – Było spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim i widział on nasze wyliczenia. Wie, ile by to kosztowało. Zarówno szef PiS, jak i Mateusz Morawiecki są przeciwko emeryturom stażowym. To byłaby de facto kolejna obniżka wieku emerytalnego, na którą naszego państwa po prostu nie stać – podkreślił nasz informator.

ZUS miażdży emerytury stażowe

Przeciwny emeryturom stażowym jest też Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W tekście dla money.pl szefowa ZUS-u prof. Gertruda Uścińska nie zostawiała suchej nitki na propozycji "Solidarności".

Trudno przewidzieć indywidualne zachowania poszczególnych osób. Ale nawet przy oszczędnym założeniu, że z nowych rozwiązań skorzystałoby jedynie 50 proc. uprawnionych, projekt obywatelski zwiększyłby wydatki na emerytury o 50 mld zł, jednocześnie zmniejszając wpływy składkowe do FUS o 37,2 mld zł. Łączne zmniejszenie salda FUS w 10-letnim horyzoncie czasu to aż 87,2 mld zł – wyliczyła prezes ZUS-u.

"Tak znaczne skutki wynikają z szerokiego kręgu uprawnionych. W ciągu 10 lat z tego rozwiązania skorzystałoby 505 tys. osób, w tym tylko w pierwszym roku – 200 tys. osób. Ogólna liczba emerytów w 2033 r. byłaby wyższa o 124 tys. osób, niż gdyby nie wprowadzono emerytur stażowych" – stwierdziła dalej.

W money.pl jakiś czas temu poprosiliśmy ekspertów o ocenę emerytur stażowych. W rozmowach usłyszeliśmy pięć powodów wskazujących, że to rozwiązanie złe i niebezpieczne dla naszej gospodarki. Oto one:

  1. Emerytury stażowe to dalsze obniżanie wieku emerytalnego.
  2. A to oznacza głodowe świadczenia dla seniorów.
  3. Na rynku już dziś brakuje rąk do pracy, a emerytury stażowe ułatwią odpływ pracowników z rynku.
  4. W Polsce jest przychylność do szybszego przechodzenia na emeryturę.
  5. Budżet ZUS-u nie jest z gumy i mógłby nie udźwignąć emerytur stażowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(297)
czytelnik
6 miesięcy temu
W trakcie rozwoju cyfryzacji i sztucznej inteligencji niech Dyrekcja ZUS udostępni statystyki ile osób ginie , umiera w Polsce pod czas pracy ciężkiej w szczególnych warunkach i co z ich składkami a nie tylko Dyrekcja ZUS podaje że są emeryci z emeryturą 30 i 40 tyś zł ,
tom1
8 miesięcy temu
Jeśli to będą lata składkowe to mało który pójdzie na tą emerture
Wyjaśnienie
8 miesięcy temu
Wszystko rozbija się o to co Kaczyński mówiąc 38 i 43 lata miał na myśli. O ile chodzi o 38 i 43 okres zatrudnienia w skład, którego wchodzą wszystkie L-4, opieki nad dziećmi, urlopy wychowawcze a nawet urlopy bezpłatne a tych okresów nieskładkowych może być 1/3 z okresu zatrudnienia to dobrze tego nie widzę. O ile Kaczyński miał na myśli 38-43 lata składkowe to zupełnie inna sprawa i moim zdaniem w takim wypadku nawet wystarczyłoby 36 dla kobiet i 41 lat dla mężczyzn ale okresów składkowych ale nie wcześniej jak kobieta w wieku 58 lat a mężczyzna w wieku 63 lat. Moim zdaniem to byłoby docenienie tych co uczciwie pracowali dziesiątki lat i promocja właśnie takich ludzi. Do tego emerytury byłyby wtedy jako takie a nawet niektórzy by je mieli przyzwoite a na pewno mężczyźni. Dodam, że ja osobiście jestem przeciw 13 i 14 dla wszystkich a jestem za uczciwa waloryzacją, bo obecnie co robi rząd PiS to promocja nygustwa i cwaniactwa kosztem tych emerytów co uczciwie pracowali ponad 40 lat
olo
8 miesięcy temu
obiecywali po 35 40 latach składek dalej produkują 40 letnich emerytów i wciskaja ze my musimy 43 lata miec składek aby coooooo własnie przełknąłbym to ale żeby emerytura była normalna znaczy w kwocie 3800 jaką sie chwalą średnią a oni planuja nic nie zmieniac tylko zaproponowac minimalną emeryture 1608zł brutto to pytam po co pracowac 43 lata jak minimalną to dostanie sie po 25 latach składek tak byc nie może gdzie tu logika po co pracowac mając wieloletni stażem emerytura z takim stażem ma byc jak ich emerytury uprzywilejowanych osjągasz staż 43 lat i masz pełną emeryture . inaczej będzie wojna
aaa
8 miesięcy temu
pracowałam do 67 roku, oprócz tego płaciłam składki do OFE, dlatego mam wysoką emeryturę i nie otrzymuję 14 emerytury, muszę oddać dla nierobów, w ten sposób zostałam oszukana przez PIS, czeka to samo pokolenie które będzie pracować dłużej, to oni będą utrzymywać emerytów korzystających z emerytur stażowych
...
Następna strona