Wybory 2020. Rafał Trzaskowski o emeryturach stażowych: "podpisałbym w pierwszej kolejności"

Kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski zadeklarował, że nie zawetowałby ustaw powołujących trzynaste, czternaste emerytury oraz świadczenia stażowe. - Tam, gdzie będą racjonalne decyzje, tam, gdzie przejdą one odpowiedni proces legislacyjny, tam będzie mój podpis - powiedział w programie "Kropka nad i" w TVN24.

Wybory 2020. Rafał Trzaskowski opisywał swoją politykę gospodarczą.
Źródło zdjęć: © PAP
oprac.  KRO

- Ja bym taką ustawę podpisał. Uważam jednak, że emerytury stażowe powinny być załatwiane w pierwszej kolejności, bo ten system jest zwyczajnie niesprawiedliwy - powiedział Trzaskowski o powołaniu emerytur stażowych, czyli koncepcji, która umożliwiałaby przejście na emeryturę po określonej liczbie lat przepracowanych.

Zobacz: Emerytury stażowe wciąż żywe. Znalazły się w umowie programowej Dudy i "Solidarności"

Jeden z widzów zapytał kandydata, czy byłby w stanie zapewnić młodym ludziom, że za kilkadziesiąt lat będzie na nich czekała emerytura w ZUS-ie. Trzaskowski zgodził się z nim, że "trzynaste, czternaste, a nawet siedemnaste emerytury" to są wyłącznie "rozwiązania tymczasowe", które łatają bieżące problemy, ale nie naprawiają kulejącego systemu emerytalnego.

- Dlatego ja mam swoje propozycje jasno skalkulowane. Jedną z nich jest wyższa kwota wolna od podatku. Wiem, że stać na nią budżet państwa - tłumaczył Trzaskowski w rozmowie z Moniką Olejnik.

Zobacz też: Bezrobocie w Polsce. Ile osób naprawdę straciło pracę?

Kandydat na prezydenta wyjaśnił, że gdyby ustawa socjalna, lub też gospodarcza, trafiła na jego biurko, to on by sprawdził, czy jest ona odpowiednio skalkulowana i oszacowana przez rząd. Jeśli tak, to nie blokowałby jej.

Błędna strategia rządów PO-PSL

Przyznał też strategia rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w latach 2007-2015 była błędna. Uznał, że gabinety Donalda TuskaEwy Kopacz rozłożyły akcenty na złe gałęzie gospodarcze, które ostatecznie obróciły się przeciwko rządzącym.

- Za czasów naszego rządu myśleliśmy, że Polacy chcą mieć budowaną infrastrukturę, chcą dostępu do żłobków. Natomiast nauczyliśmy się tego, że ludzie myślą jasno: my chcemy poczuć transformację w kieszeni. Rozumiemy to, nauczyliśmy się na błędach i nie będziemy do nich wracać - zapewnił Trzaskowski.

- Tak, 500+ musi być bronione, nie będzie mowy o podwyższeniu wieku emerytalnego. Mówię o tym jasno, że zmieniliśmy zdanie pod wpływem rozmów z ludźmi, analizy sytuacji i tego, że wychodzimy z kryzysu - zapewniał kandydat.

"Nie" dla podatku od smartfona

W rozmowie w TVN24 nie zabrakło też tzw. podatku od smartfona, czyli rozszerzenia opłaty reprograficznej o sprzęty mobilne. Sprzeciw przeciwko takiej daninie znalazł się w podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. karcie wolności w sieci. Trzaskowski długo unikał odpowiedzi wprost, czy podpisałby nowy podatek. Prowadząca musiała powtórzyć pytanie aż trzykrotnie.

Czytaj też: Dlaczego ZAIKS chce wyciągnąć miliard z naszych kieszeni? Podatek od smartfona budzi kontrowersje

- Jeżeli mówimy o tym, czy podpiszę podatek, to mówię "nie", bo zawetuję każdy podatek, każdą daninę, która obciąża obywateli. Jeżeli natomiast mielibyśmy rozmawiać o tym, że największe korporacje handlujące w Polsce, miałyby się podzielić zyskami z branżą artystyczną, to jestem otwarty na dyskusje - wyjaśnił Trzaskowski. Dodał, że chciałby też rozmawiać o ustawie wprowadzającej status artysty.

- Ja powiem jedno: przede wszystkim to, że gdy prezydent Duda chce podpisać coś, co ma w nazwie "wolność", to brzmi jak kpina. Bo ten prezydent podpisywał wszystkie ustawy, które upolityczniały instytucje w Polsce, które upolityczniły sądy - zaatakował prezydenta Trzaskowski.

Kryzys czasem próby dla rządu

Kandydat Koalicji Obywatelskiej uznał też, że "łatwo się rządzi" w momencie, gdy zastaje się budżet państwa w dobrej kondycji. Dodał, że dopiero teraz nadchodzi moment prawdy dla obecnego rządu, dla którego wyzwaniem będzie utrzymanie państwowych wydatków na obecnym poziomie wraz z odpowiednim zareagowaniem na koronawirusowy kryzys.

Sprawdź: Pandemia drenuje finanse państwa. Deficyt nawet rzędu 200 mld złotych

- PiS odziedziczył budżet i finanse publiczne w bardzo dobrej kondycji, dlatego łatwo się rządziło. Dzisiaj nadchodzi kryzys, nadchodzą ciężkie czasy, a my słyszymy, ze gdzieś tam nie podaje się do wiadomości publicznej dziury budżetowej - grzmiał prezydent Warszawy. Dodał, że krążą plotki o dziurze budżetowej sięgającej poziomu nawet 100 mld złotych.

Trzaskowski również ocenił, że zaproponowana przez gabinet Mateusza Morawieckiego tzw. tarcza antykryzysowa była "dziurawa", "spóźniona", a także nie objęła wszystkich potrzebujących. Powołał się na swoich rozmówców z "branży gastronomicznej, branży hotelarskiej", którzy, chociaż musieli zatrzymać swoje interesy, nie dostali od państwa ani złotówki.

Przeczytaj: Protest mieszkańców pogranicza. "Wpuśćcie nas do domów"

Polityk przypomniał też o sytuacji pracowników transgranicznych, których życie z dnia na dzień się załamało przez decyzję o zamknięciu granic. Nie omieszkał również wspomnieć o tym, że przez długi czas nie było wiadomo, kiedy mają wchodzić w życie kolejne etapy odmrażania gospodarki, przez co przedsiębiorcy żyli w ciągłej niepewności.

Wybrane dla Ciebie
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Zakaz kupowania aut spalinowych od 2030 roku dla firm. Branża ostrzega
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
Kryptowaluty w Polsce. Prokuratura wykonuje ruch
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
PKP Cargo żąda ogromnego odszkodowania. Grozi pozwem
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
Rosyjski gaz płynie do Chin. Pekin ignoruje amerykańskie sankcje
LOT przejmie inną linię? "Łakomych kąsków zostało niewiele"
LOT przejmie inną linię? "Łakomych kąsków zostało niewiele"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę