Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Pomysł na biznes: Food Truck

0
Podziel się:

Mobilna burgerownia to pomysł na biznes dwóch wspólników, którzy w 2014 roku otworzyli food trucka "Burger na kółkach". Witold Orzeł i Dariusz Iwanow postawili na mobilny biznes. Niedawno w jednym z plebiscytów ich firma została okrzyknięta najlepszym food truckiem w Warszawie. Zobacz najnowszy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Food Truck
(money.pl)

Mobilna burgerownia to pomysł na biznes dwóch wspólników, którzy w 2014 roku otworzyli food trucka "Burger na kółkach". Witold Orzeł i Dariusz Iwanow postawili na mobilny biznes. - Dużą zaletą food trucka jest to, że dziś stoimy tu, a jutro tam. Stacjonarnej burgerowni nie przeniesiemy – mówią właściciele. Niedawno w jednym z plebiscytów ich firma została okrzyknięta najlepszym food truckiem w Warszawie.

- Nasz food truck skierowany jest przede wszystkim do ludzi głodnych, którzy chcą zjeść coś dobrego, innego niż na co dzień – przyznaje Witold Orzeł, współwłaściciel firmy.

Menu ich baru na kółkach zawiera osiem pozycji, które można dowolnie modyfikować. W ofercie są m.in. burgery wołowe, wegetariańskie, dla dzieci czy bezglutenowe dla osób chorych na celiakię.

Skąd pomysł na taki biznes? - To był zupełny przypadek. Jesienią 2013 roku mój szwagier zaprosił nas na burgery do jednej z pierwszych burgerowni mobilnych. Bardzo nam smakowało, ale mój kolega Darek powiedział "Wiesz co? Ja zrobię lepsze" – wspomina Orzeł. - Pojechaliśmy do kawiarni, którą dodatkowo prowadzimy, i po godzinie mieliśmy już wszystko przygotowane – przyznaje.

- Dwa miesiące później mieliśmy już gotowego food trucka. Trzy miesiące później samochód był oklejany, a chwilę po tym wyruszył w pierwszą trasę – dodaje Dariusz Iwanow, współwłaściciel.

Koszt food trucka wyniósł prawie 200 tys. zł. Właściciele postawili na nowy samochód. Jego źródłem finansowania był leasing. Na koszt inwestycji złożyło się także wyposażenie i oklejenie food trucka: zakup dwóch grilli lawowych, urządzeń chłodniczych, okapu, opiekacza do bułek czy kącika sanitarnego.

- Kiedy zaczynaliśmy, w Warszawie było chyba ze 30-40 takich samochodów i wydawało nam się, że ich jest bardzo dużo. Teraz pewnie jest ich ze 200 albo i 300, a to pokazuje, że ludzi głodnych wciąż nie brakuje – mówią właściciele.

Prowadzenie tego typu działalności wymaga zgody sanepidu.

Co jest największym problemem w tym biznesie? - Chyba sezonowość. Kiedy przychodzi jesień, zaczyna się robić problem, bo food trucka trzeba utrzymać – mówi jeden z właścicieli. - Rozwiązaniem tego problemu może być zakup samochodu starszego, używanego i mniejszego – dodaje.

Najlepszym sposobem dotarcia do klientów w tym biznesie są media społecznościowe i zloty food trucków, licznie organizowane w sezonie letnim w całej Polsce.

Firma cieszy się dużym zainteresowaniem wśród klientów, niedawno została nagrodzona w kilku plebiscytach, m.in. jako najlepszy food truck w Warszawie. Plany na przyszłość? Właściciele nie wykluczają uruchomienia kolejnej mobilnej burgerowni.

Zobacz najnowszy odcinek programu "Pomysł na biznes".

wiadomości
pomysł na biznes
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)