chichot dona
/ 109.243.162.* / 2011-12-28 15:56
Trzeba pamiętać o tym, że ceny leków w aptekach często i tak są niższe od dotkną. Jeżeli pacjent miał możliwość upustu na 20 procent, a teraz dostanie lek tańszy o 10 procent, ale bez upustu, to co jest dla niego finalnie korzystniejsze?
Manipulacja?
Jakiś czas temu pomagałem ( w Polsce) mojej sąsiadce, starszej kobiecie, samotnej. jej dzieci (oboje) pracują poza granicami UE.
Opiekowałem się nią na prośbę jej syna, którego poznałem i zaprzyjaźniłem się w jednym z tygrysich krajów.
Faktycznie wiele aptek stosuje spore upusty ale takich aptek jest mało, bardzo mało. Takie zjawisko występuje tam gdzie jest konkurencja pomiędzy blisko położonymi aptekami a i to raczej rzadziej niż częściej.
Na prowincji już takiej konkurencji nie ma i najczęściej apteki korzystają z górnych pułapów cenowych na większość swojego asortymentu. Choć z kolei na prowincji jest najwięcej ubogich klientów takich aptek.
Taki swoisty paradoks. Oczywiście są wyjątki. Na prowincji też spotykałem apteki stosujące duże upusty nawet apteki wiejskie.
Ale to zaledwie kropla w ogólnym morzu.
Po prostu kupowałem dla mojej "podopiecznej" różne leki ( a spożywała ich naprawdę sporo (cukrzyca, zawał, astma oraz inne schorzenia wiekowe).
Wprawdzie najczęściej realizowałem recepty w metropolii, ale zdarzało się również odwiedzać apteki w miejscach w których akurat z racji zawodu przebywałem.
Stad moja refleksja.
Na szczęście, mój zaprzyjaźniony kolega, na tyle ustabilizował swoją sytuacje życiową, że zabrał swoją rodzicielkę do siebie, uwalniając mnie od obowiązku jego zastępstwa.
Czy nowe zasady okażą się lepsze?
Czas pokaże.
Oby nie było jak w przysłowiu, że "dobrymi chęciami, piekło jest wybrukowane".