Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Agonia ubezpieczeń społecznych

Agonia ubezpieczeń społecznych

Sabre / .* / 2004-03-01 10:15
Komentarze do wiadomości: Agonia ubezpieczeń społecznych.
Wyświetlaj:
adam / .* / 2004-11-22 14:23
naliczanie emerytur następna farsa.Ci co lepiej zarabiają dostaja stosunkowo mniej niż ci co zarabiają mało, bo oczywiście znowu ci lepsi muszą sie zlożtć na tych drugich(tez rolników)mam tego dosyć i nie chce wogole placic zlodziejom i darmozjadom
tom / .* / 2004-04-27 12:07
Jestem studentem ! jakiś rok temu chciałem otworzyć mały biznes ktory moż e by sie rozkrecił - niestety zus i us zabijaja zalążki takich pomysłow. kładki ubezpieczeniowe podatki , vaty i inne nie pozwalaja na rozwijanie swoich pomysłow i zamiarow
teresa / .* / 2004-03-28 20:57
tyle slów się wypowiada na temat emerytur i rent,że wydaje się ,że już nic niema do dodania.A mnie wydaje się,że najprostsze rozwiązanie jest najlepsze.Trzeba koniecznie obnizyć skladki na ZUS,gdyż zabijają wszystkich młodych i niemłodych ale rozpoczynających swoją dzialalność.Ci ludzie desperacko próbują coś robić,chcą zatrudnić pracowników,ale te składki obowiązkowe powodują zniechęcenie a nawet szybką upadłość.Znam to naa prrzykładzie swojej rodziny.Jeśli zmniejszy się znacznie składki,powstanie dużo firm,zwiększy się zatrudnienie,więcej w sumie wpłynie pieniędzy do skarbu państwa,odpadną zasilki dla bezrobotnych i z opieki społ.Ale to przy obecnym rządzie i sejmie jest niemożliwe.Będziemy więc brnąć dalej w beznadziei.
MZ / .* / 2004-03-06 15:44
Ech - gadanie, gadanie, gadanie.... i co ? I nic. I tak nic się nie zmieni. Jedyna metoda to uciekać z tego chorego kraju, dokąd jeszcze ma się tyle zdrowia żeby gdzie indziej zarobić na uczciwą emerturę.
Jacek / .* / 2004-03-05 23:06
Już wiem dlaczego tak mało pieniędzy przeznacza się na służbę zdrowia. Ten chory system może bowiem uratować jedynie poważna epidemia ew.wojna. I może brzmi to bardzo brutalnie ale wydaje mi się , że decydenci nic lepszego chyba nie wymyślą. A i na nowych bohaterów najwyższa pora ...
AZ / .* / 2004-03-05 19:54
Bardzo dobrze, że porusza sie ten temat. Udawanie, że nie ma problemu nie spowoduje, że on zniknie. Podwyzszanie składek na ZUS napewno nie rozwiąże problemów. Ponieważ takich obciążeń nie wytrzyma duża część drobnych przedsiębiorców - a na nich jak na razie opiera się lwia część dochodów naszego państwa. Efekt bedzie taki, że zamiast przedsiebiorca do państwa, to państwu przybedzie obciążeń w formie zasiłeku dla bezrobotnych, zasiłeku z pomocy społecznej albo renty.Ja naprawdę zaczełabym do stopniowego odchodzenia od składek na ZUS. Zdaje sobie sprawę, że na młodym czlowieku ciązy obowiązek utrzymania starszego, ale ma to sens tylko wtedy, kiedy sama mam sie z czego utrzymać. Jesli mam byc szczera naprawdę chciałabym mieć mozliwość nie płacenia skałdki ZUS. Jestem w stanie sama zabezpieczyć swoją przyszłość i napewno zrobię to lepiej niż Zus. I prawdopodobnie bedę w stanie jeszcze dołozyc z tych pieniędzy moim dzieciom. A jak na razie czuję się okradana.
PiKe / .* / 2004-03-04 21:35
krytyka moze i sluszna ale gdzie konstuktywizm???mam wrazenie ze z Pana bylby dobry polityk... powiedziec to co ludzie chce slyszec i nie zaproponowac nic innego...wniosek z pana 3 stronicowego artykulu wyniosłem juz po tytule wiec po co bylo sie tak rozpisywac: ZLIKWIDOWAC ZUS - no dobrze i co dalej???
wrafal / .* / 2004-03-06 23:20
jak to co dalej - pracowac pracwac pracowactrzeba liczyc sie z czesciowym respektowaniem praw nabytych..ale jest fikcja mowic ze stac nas na wyplacanie obiecanych emerytur u rent w pełninalezy wiec spłaszczyc swiadczenia i zahamowac wchodzenie w system nowych czlonkow...ja mowilem pot i łzy - bo potem bedzie krew i bół
PiKe / .* / 2004-03-04 21:40
poza tym ze ponad 90% Polaków bedzie odwiedzało pomoc społeczną.Ja, Pan i jeszcze kilka % rodakow zainwestuja zamiast wkłądac do zusu, czu nfz ale co z reszta???mysle ze to jest pytanie na ktore tez trzeba odpowiedziec
Kuba / .* / 2004-04-04 15:05
Np. Zrobić ustawowy obowiązek wpłacania jakiejś tam kwoty minimalnej na OFE. Niech one po prostu przejmą funkcję ZUSu.Heh - właśnie mam tylko jedną wątpliwość. ZUS daje gwarancję państwa na to że będzie emerytura, choćby nie wimejak niska ale jakaś będzie. A co się stanie w przypadku hiperinflacji z pieniędzmi w OFE ? Czy one mają jakieś sposoby by się zabezpieczyć przed krachem ?pozdrawiam
Krzysztof Kałębasiak / .* / 2004-03-03 23:24
Ciekawe, ze poslowie nic na ten temat nie mowia.Szkoda, ze nie mamy wplywu na Sejm.SLuchalem dzisiaj dyskusji n.t. tzw. "Planu Hausnera".Hausner mowil jak Gomulka kilkadziesiat lat temu, jego zastepca dzielnie mu towarzyzyl, a poslowie, jak to poslowie....Panie Rafale, nie wie Pan, czy ci z Sejmu czytuja na tej stronie?Czy oni sa glupi, czy udaja?
Adam Turowski / .* / 2004-03-04 07:26
Nawet jeśli czytują, to i tak nie mogą nic na ten temat wspomnieć. Polityka przecież polega na tym, żeby mówić to, co inni - przynajmniej większość z nich- chcą usłyszeć, bo tylko wtedy polityk jest wybierany i ma władzę. Problem tkwi w społeczeństwie, które nie chce zauważyć problemu. Nawet jeśli go zauważy, to trudno jest ten problem zrozumieć, a co dopiero rozwiązać. Tak się odbija brak elementarnych podstaw ekonomii, która powinna być nauczana już w szkole podstawowej - oczywiście też w elementarnym zakresie.
blog / .* / 2004-03-03 10:58
Ciekawy sposób istniał bądz istnieje w jednym z byłych krajów byłego bloku wschodniego - po 65roku życia emeryta lub rencisty nie przysługiwła mu opieka zdrowotna - czyli osoby te raczej nie mogły długo swoich świadczeń pobierać. Przypuszczam że doczekamy się takiego rozwiązania w następnej reformie ubezpieczeń społecznych. :)
K / .* / 2004-03-03 00:43
pomoge jelsi chcesz placic mniej na Zus LEW701@WP.PL
mk / .* / 2004-03-02 15:18
Pamietam jak podczas ostatniej kampanii prezydenckiej Janusz Korwin Mikke wyjasnial "powaznym publicystom", ktorzy "przepytywali" go w TVP, ze wysokie obciazenia ZUSowskie powoduja spadek przyrostu naturalnego. Jesli dobrze pamietam, to pan Andrzej Turski i inni "powazni publicysci" serdecznie sie z tego usmiali. Ile lat minelo zanim ktos podjal ten watek?
Jarek / .* / 2004-03-02 11:01
Naprawdę świetny artykuł - jak każdy zresztą Pańskiego autorstwa! Niestety, niektórym ludziom nie mieści się w głowach, że skoro listonosz ?od zawsze? pojawiał się w drzwiach 10. każdego miesiąca z emeryturą w ręku, nadejdzie taki dzień, kiedy się to nieodwracalnie skończy. I obawiam się, że to nie jest kwestia lat tylko miesięcy! W sytuacji, w której się znaleźliśmy, nie ma niestety dobrych rozwiązań ? ale rzeczywiście to bezkrwawe wydaje się najatrakcyjniejsze. Pozdrawiam serdecznieJarek
Jarek Pstrucha / .* / 2004-03-01 16:38
Czyli karajmy tych co tworza mniejsca pracy, i napewno bedziemy bedziemy mniec w polsce dobrobyt. Jaka zacheto do pracy i inwencji jest mysl ze jesli bedziesz dobrze zarabial i wiecej placil na ZUS dostaniesz tyle samo co nierob ktoremu nigdu nie chciala sie pracowac i tylko myslal jak zalatwic sobie rete, zasilek, wczesniejsza emeryture. Nie ma wspanialego i dobrego dla wszystkich systemu emertytalnego. Ale karanie dobrze zarabiajacych jest jedna z najgorszych.
MDK / .* / 2004-03-01 11:11
Pan Rafal napewno wie ze ten problem istnieje na calym swiecie, nie tylko w Polsce. Doskonalego rozwiazania niestety nie ma. Sa rozne proby, w roznych krajach. Sa rozwiazania czasowe, ale reformy sa zawsze potrzebne, aby dostosowac sie do yituacji, ktora ciagle sie zmienia. Politycy, z kilkoma wyjatkami, sa ludzie raczej uczciwi, robia co moga w danej sytuacji.Osobiscie mam sczeszcie miec system podobny do KRUSu, place ok 1200 zl miesiecznie, co mi da prawo na niska emeryture, no i sam sobie ja buduje, od 30u lat, bo nigdy nie mialem zaufania do zadnego rzadu na swiecie, w tej sprawie i wlasciwie w zadnych sprawach. Ale tez moge sie pomylic w moich inwestycjach. Dodam ze mam szczeszcie duzo zarabiac i moge 'inwestowac' ok 12.000 zl/miesiecznie, ale to mi nie daje pewnosci na 100 procent, ze bede mial 'wygodna' emeryture. Ile te wszystkie inwestycje beda warte za 15 lat ? Jakie beda stopy procentowe ? Mam 5 dzieci, czy nie bede musial im pomagac ? A zlikwidowac caly system ? Rewolucje powstaly za duzo mniejsze powody....
Adam Turowski / .* / 2004-03-02 10:21
I jak zwykle się z Panem nie zgadzam :-). Najwięcej zastrzeżeń mam do stwierdzenia, że nie mam pewności na 100% co do wygodnej emerytury. Nic w życiu nie jest pewne, ale analizując diałalność ZUS-u mam pewność, że emeryturę będę miał niską. Wydaje mi się, że własne inwestycje dają znacznie większą pewność co do przyszłości, bo - mój chyba standardowy argument- to właśnie Pana inwestycje i Panu będzie zależeć, aby ich rentowności dopilnować. Żaden urzędnik w ZUS nie ma interesu w tym, żeby nasze oszczędności były wykorzystane jak najlepiej. A to, czy będzie Pan musiał pomagać swoim dzieciom w przyszłości czy nie, zależy tylko od ich zaradności, którą wyniosą z domu rodzinnego. To też Pana inwestycja w przyszłość ...
MDK / .* / 2004-03-02 12:13
Ale ja tez nie lubie systemu jak ZUS. Pewno ze mam nadzieje ze bede mial dobra emeryture. Napewno mozna obecny system poprawic, i mysle ze na calym swiecie duzo ludzi nad tym rozmysla sie. Ale z wlasnego doswiadczenia moge napisac ze prywatyzacja to nie zawsze najlepsze rozwiazanie. Moze trzeba wracac do XIXgo wieku, i obalic caly system ubezpieczenia spolecznego, i potem wybudowac czegos bardziej skutecznego ? Nie wiem. Ale co zrobic z ludzmi ktorzy zyja (raczej skromnie) z tego aktualnego systemu ? Urzednicy, rencisci, emeryci, itp.... Niech umieraja z glodu ?
Adam Turowski / .* / 2004-03-03 14:50
Tak jak poprzednio pisałem, od razu z tego systemu nie da się wyjść. Nie da się tego zrobić jak przez stopniowe ograniczanie roli ZUS (będzie to trwało ok. 20-30 lat). A jeżeli chodzi o urzędników, to znacznie lepiej by było, gdyby zamiast zajmować się utrudnianiem życia innym - każda przerośnięta biurokracja to utrudnianie życia innym - świadczyli na ich rzecz np. usługi, które naprawdę tym innym są potrzebne. Jakie one będą, niech zadecyduje wolny rynek... Wiem, zaraz się podniosą głosy, że nie każdy może się przekwalifikować itd. Ale bądźmy dorośli, nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni. Chodzi o to, by Ci, którzy tak naprawdę wytwarzają dochód narodowi przestali być karani właśnie za to. To tak, jakby w szkole karać dzieci za to, że dostają piątki i czwórki zamiast gorszych ocen.
MDK / .* / 2004-03-04 10:25
Zgadzam sie z tym co pan pisze : 20-30 lat sa potrzebne aby to wszystko zmienic na lepsze. Ale czy sie to uda ? Bo wlasnie ci ktorzy placili dostana coraz mniej. A oni tez glosuja. A politycy chca wygrac wybory. Moze rozwiazanie tak jak w Hiszpani. Wszystkie partie sie zgodzily aby nie poruszac tematow zwiazanych z ub. sp. podczas wyborow. Pakt Toledo, jezeli dobrze pamietam.
Adam Turowski / .* / 2004-03-05 12:55
Niestety w Polsce przy obecnym składzie politycznym milczenie na temat ubezpieczeń społecznych po prostu nie wyjdzie. Mam na myśli takie partie polityczne jak np. Samoobrona, która gdyby nie mówiła o ubezpieczeniach społecznych, a przez to o świadczeniach socjalnych, to nie miałaby o czym mówić. A o jakimś cywilizowanym sposobie prowadzenia polityki przez to ugrupowanie raczej trudno mówić ....
wrafal / .* / 2004-03-01 17:55
Chile i Australia to pewnego rodzaju wzorce...
Sabre / .* / 2004-03-01 10:15
Nareszcie ktoś poruszył główny problem naszej gospodarki. Autor nie dodał jeszcze, że ten chory system poprzez swoją nieudolność, stał się dojną krową dla całej armii złodziej i naciągaczy. Szumne zapowiedzi polityków o weryfikacji rencistów, budzą jedynie politowanie. Znam osobiście całe rodziny, w których niemalże istnieje tradycja rent, przekazywana z pokolenia na pokolenie. I nie ma to żadnego związku ze stanem zdrowia. Skalę tego problemu nawet trudno sobie wyobrazić.
Tadek / .* / 2004-03-01 19:13
Problemów jest dużo do rozwiązania, młodych przedsiębiorców wysokie składki odstraszają przed rozpoczęciem działalności, w tym samym czasie miliony ludzi dostaje nieuzasadnione renty, rolnicy dostają renty, które już po paru latach zwracają im śmiesznie niskie składki, mnie czeka 35 lat spłacania składek, jak ostatnio spojarzałem sobie na liczby - jakie składki płacę i podatki (dochód trochę większy od średniej krajowej), to obliczyłem że średnio przez 10 lat na emeryturze (od 65 do 75 roku życia) otrzymam emeryturę łącznie w wysokości około 1/4 tego co przez 40 lat pracy zapłacę do ZUS. Pomijając składki zdrowotne, wypadkowe i rentowe - z wiadomych przyczyn - uważam że proporcja ta jest dalece niesprawiedliwa, gdyż każe w ten sposób tych którzy w siebie inwestują, dokształcają, pracują wydajniej - w sektorze prywatnym inaczej swojej pozycji nie polepszysz bo konkurencja jest itd. W tym samym czasie mamy nadal dużą grupę, której się po prostu nie chce pracować i tyle. Gdzie tu motywacja i sprawiedliwość ... Jedni płacą i płacą, inni olewają wszystko i z państwa doją ile się da ...
zaremba / .* / 2004-03-05 20:27
Płacę na zus od wynagrodzeń zawsze dużo wyższych od średniej krajowej przez ponad 25 lat. Czuję się oszukany przez kolejne ekipy polityków-złodziei. Pieniądze, które płaciłem, a raczej które ściągano od moich ciężko zapracowanych poborów, starczyłyby na całkiem spory majątek. Te moje oszczędności zostaly sprzeniewierzone. Głowy zdrajcy nikt nie podaje. Jeżeli inni też mają takie odczucia jak ja, to biada rządzącym.

Najnowsze wpisy