Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Jak zlikwidować ubezpieczenia społeczne?

Jak zlikwidować ubezpieczenia społeczne?

lis / .* / 2005-05-10 08:23
Komentarze do wiadomości: Jak zlikwidować ubezpieczenia społeczne?.
Wyświetlaj:
andowc / 83.30.80.* / 2008-11-05 17:16
Nie likwidować.
Każdemu założyć indywiduale "konto" ubezpieczeniowe (tak jak emerytalne).
Każdy leczy się za swoje.
Jak braknie pieniążków, to bierze kredyt "na leczenie".
Jak go nie stać, to "umiera" (wszyscy muszą umrzeć i miliarderzy).
Nikt nikogo nie "okrada", każdu leczy się za "swoje".
Najgłupsza "rzecz" to "humanitaryzm" i "wspólczucie".
fifty fifty / 178.180.250.* / 2013-01-10 07:14
Do andowc Jesteś po prostu człowiekiem któremu się styki przegrzały i uszkodziło twój mózg,co spowodowało że myślisz czasami jak Debil
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
rozgoryczona / 79.163.15.* / 2008-11-05 15:25
kiedyś nie było takich zawrotnych składek na ZUS i można było do lekarza się dostać bez problemu.Taeraz są zawrotne kwoty i nie ma możliwości dostać się do lekarza.Właśnie dziś to poczułam na własnej skórze,poszłam z silnym bólem do internisty i nie zostałam przyjęta bo trzeba przyjść rano wydają 15 numerków,lekarka która przyjmowała-odmówiła a zapisać można się na grudzień,to po co płacę te składki,nie stać mnie na prywatną wizytę bo dochody mam nie wielkie. A CO DO DZIECI -"OD 3 DZIECKA" .....KAŻDY POWINIEN KORZYSTAĆ W JEDNAKOWEJ FORMIE CZY MA JEDNO CZY PIĘCIORO!!!
Radek / .* / 2005-06-27 13:01
Dziekuje, milo przeczytac, ze ekonomisci dochodza do tych samych wnioskow co ja.Drobiazg: jak chodzi o demografie - sprawe arcywazna - to 2 dzieci lepsze od 1, a 1 - lepsze od braku, wiec moze ulga przyslugiwalaby za kazde dziecko w miejsce obecnego "zasilku rodzinnego". Taki system obowiazuje np. Szwajcarii.
Krzysiek / .* / 2005-06-04 00:16
Powiem tyle. Facet ma rację. Bankrut jest bankrut. Wolny rynek eliminuje niewydolnych. Dlaczego więc ZUS ma mieć jakieś przywileje. I tak kiedyś padnie i tak. PKP, ZUS i podobne.... out
kola / .* / 2005-06-01 17:59
pan RW jest,jak widzę,wybitnym ekonomistą(podobnie jak Korwin-Mikke) i ma pewnikiem w życiorysie wpis "kreatywny", powinien zatem pisać scenariusze do filmów katastroficznych, z których to filmów miałby takie pieniądze ,które by mu zapewniły wysoką emeryturę(bynajmniej nie zusowską),naprawdę jestem pod wrażeniem tej wyobraźni.....pozdrawiam serdecznie .....
Xporferus / .* / 2005-06-04 01:45
...Przepraszam. Czy chciałby miec Pan w życiorysie zapis: niekreatywny? No i rozumiem, że to Pan jest ,,wybitnym ekonomistą" skoro tak autorytatywnie wypowiada się Pan bez argumentacji. No i zauważyć warto, że jeżeli film miałby przynieść zyski to oznaczałoby, że jest ciekawy i na ,,jakieś" tam potrzeby (widzów w większej liczbie) odpowiada. Czy pana stosunek do takich filmów oznacza, że jest Pan za przymusem finansowania polskiej kinematografi, tj. w nowej ustawie (bez wzlędu na ,,temat", a zatem i ,,odbiór" filmów, czyli bez względu na realia)?
wrafal / .* / 2005-06-03 13:14
to nie są wizje katastroficzne niepoparte liczbami !!!podobnie jak Pan/Pani reagfuje większość społeczeństwa - jest to wesoła beztroska spowodowana abstrakcyjną wiarą w lepsze lutro !a z Krowinem Mikke chce mieć jak najmniej wspólnego... ma Pani rację ze to utopista i megaloman
Xporferus / .* / 2005-06-04 01:29
...Panie Rafale. Na Pana Prezesa z ... wyrazami? A poza tym trudno mieć inne poglądy od JKM w naszym skromnym gronie (utopista?; pogląd na zus, biurokrację, na przykład?). Proszę też zauważyć, że walczy on nieporównywalnie dłużej od Pana czy nawet mnie, będąc jednocześnie o wiele bardziej znanym. Może chciałby mieć Pan jak najmniej wspólnego z JKM, ale to Panu na szczęście rzadko wychodzi :). Pozdrawiam.
wrafal / .* / 2005-06-04 18:20
1) Mikke nie jest niczyim prezesem2) jego pogląd na ZUS jest utopijny - Mike postutuje respektować wszelkie prawa nabyte od systemu a pokryć je z majątku prywatyzacyjnego i podatków ... Mikke nie przejmuje się tym ze mająktu starczy na 5% pokrycia a podatek nie dość ze byłby absuradlnie wysoki to rósłby przez najbliższe 10-15 lat i też załamał by gospodarkę ... nie wystarczy wiedzieć że ... trzeba jeszcze wiedziec jak...a o poglądach Mikkego na temat ilorazu inteligencji roli kobiet, pedofili i darwinizmu to juz nie wspomnę...
Xporferus / .* / 2005-06-04 19:15
Ad 1. Był długo, dla przypomnienia, prezesem UPR i jego współzałożycielem. A ponieważ dzięki, między innymi, jego inwencji i postawie od ponad 15 lat ludzie poznają konserwatywny i liberalny gospodarczo punkt widzenia pozwalam sobie, i nie tylko ja, na nazywanie go Prezesem (duże P). Ad 2. Jego pogląd na likwidację ZUSu (tożsamy z pomysłem całego UPR) powstał 15 lat temu i wtedy był całkiem realny. Ponieważ sytuacja zmienia się - mniej majątku do sprzedaży przez ,,państwo, to pomysł uległ ewolucji. Widocznie przeoczył Pan publikacje na ten temat, nawet z ostatnich miesięcy.
Baja / .* / 2005-05-24 12:14
Pamietam, jak 2 lata temu Pan Rafal po raz pierwszy wspominal o likwidacji US. Byl to wtedy taki strzal, ze nie moglem sie powstrzymac i napisalem jakis bardzo krytyczny komentarz. Jednak zaczalem sie zastanwiac nad tematem, analizowac go z kazdej stron, porownywac zasady US w roznych krajach i teraz po tych 2 latach twierdze, ze likwidacja US bylaby jedynym lekarstwem na nowotwor zastoju, zrzerajacy nasz kraj ( i nie tylko nasz). Stany Zjednoczone juz teraz wprowadzaja wazne reformy, dzieki ktorym za kilkadziesiat lat dojda do likwidacji przymusowych US. JEsli my o tym nie pomyslimy czega nas katastrofa ekonomiczna.
zenek / .* / 2005-05-20 08:06
Yesss... Ten artykuł jest szczytem kariery Pana Rafała. Na reszcie wymyslił coś tak głupiego żeby powiedzieli o nim w wiadomościach. Tylko TVN Biznes co prawda ale zawsze. :-)
wrafal / .* / 2005-06-04 18:21
nie interesuje mnie żadna kariera...najubardziej cieszą mnie owoce, takie jak ten powyżej od "Baji"
gonzor / .* / 2005-05-16 13:44
W miare sensowny artykul. Z tym, ze:a) Czy pan Wojcikowski ma jakiekolwiek pojecie gdzie jest punkt przelomu na krzywej Laffera w Polsce? Czy tez zamierza korzystac z tego jako slowo-wytrych przy kazdej dyskusji nie czujac potrzebe uzasadnienia tego. Przy okazji bradzo byloby fajnie jesli pan Wojcikowski podzielilby sie informacjami o punkcie przelomu z naszymi najbardziej szacowanymi ekonomistami-ekonometrykami. Sami z checia tez sie dowiedza.2. Za punkt 1-4 oklaski (z jedna mala uwaga). Ale za punkt 5 i dalej... co ma olej do wiatraka. System ubezpieczen spolecznych jest niewydolny nie dlatego, ze jest obligatoryjny, ale dlatego, ze byl zle skonstruowany w systemie PAYG (nie zostalismy 'okradziony' przez socjalizm, ale puszczeni w bambuko poprzez nieuwzglednienie czegos takiego jak demografia). Wystarczy wprowadzic indywidualne konta emerytalne (publiczne czy prywatne - niewazne) i te problemy zakreslone przez pan Wojcikowskiego sie rozwiazuja. Mam wrazenie ze pan Wojcikowski nie rozumie (co dziwi jak na kogos kto wypowiada sie na ten temat) jakie bylo znaczenie i cel reform z 1999 roku. O bankructwie systemow dobrowolnych ubezpieczen pisano juz kilka rozpaslych tomow. To zastapienie jednej bomby ze spoznionej zaplonem drugim. Marna alternatywa. Popadanie w skrajnosc w skrajnosc to dogmatyzm a nie rozwaga.3. Piszac o szkodliwym wplywie ZUSu na wiezi rodzinne, mentalnosc jakos nie nadzialem sie na racjonalna wizje jak pan Wojcikowski chce cofnac czas...4. Co do deklaracji NIE MA INNEGO SPOSOBU. Brednie. TINA. Zawsze jest alternatywa. Nie ma jednej jedynej drogi. Droga zaproponowana przez pana Wojcikowskiego jest natomiast znana i szeroko odrzucana jak nierealna i szkodliwa w dlugim terminie (patrz chocby udowodniona tzw. negatywna selekcja w ubezpieczeniach). Zanim zacznie sie wypisywac takie 'cudowne' rozwiazania warto troche podczytac z teorii ubezpieczen. Jest tam bardzo ladnie uargumentowane dlaczego niektore ubezpieczenia musza byc przymusowe (argumenty nie do odrzucenia).5. Dlaczego ma byc jednolite dożywotnie zasilki socjalne? Znowu co ma piernik do kiły? Nasi dziadkowie i bacie i ojcowie i matki pracowali i zarabiali na swoje emerytury. Dlaczego mamy potraktowac ich jako podludzi i odmowic im prawo do dochodu odpowiadajacego efektom ich pracy? Chcesz to zagwarantowac pozostalej czesci spoleczenstwu (patrz ludzie w nowym systemie) a odmowic tego najstarszym? Panie Wojcikowski. To nie przejdzie. Zadziwia mnie tez selektywny komunizm tego postulatu... dajmy komunistyczne zasilki emerytom i rencistom. Reszta niech zyje kapitalistycznie.
Xporferus / .* / 2005-05-16 16:43
Przepraszam. Chociaż pisał Pan do Autora nie mogę powstrzymać się od kilku uwag.1.Zgoda co do: - nadużywania krzywej Laffera (teoretycznej przecież, wręcz symbolicznej) i tak naprawdę stanowiącą element perspektywy tzw.rządzących, a nie tzw.rządzonych. O braku jednoznaczności obu chyba nie trzeba deliberować,- istnienia różnych możliwości, ale życie na samych możliwościach się nie kończy (np. trzeba działać).- 2.Niezgoda na Pana argumenty do pkt5 (po piąte) artykułu. Cel reformy z 1999 roku to raczej próba urealnienia części składki emerytalnej i odsunięcie w czasie upadku systemu ZUS, w którym gwarantowano wysokie stopy zastąpienia.Pan Rafał postuluje brak przymusowego systemu ubezpieczeń. Czy coś takiego jak dobrowolny system ubezpieczęń nie jest nadużyciem pojęciowym? Dobrowolny zakłada przecież brak przymusu, czyli systemów regulujących . Jakoś niezauważalny jest gremialny upadek np. firm ubezpieczeniowych, nawet w tak przeregulowanej rzeczywistości jak nasza, więc przykłady bankructw ,,systemów dobrowolnych” to też jakaś nieścisłość (albo coś jest dobrowolne dla obywatela, albo regulowane-narzucane przez ,,państwo”). Chociażby z tego powodu wniosek o zastąpienie jednej bomby drugą jest nietrafny (a nawet w Pana podejściu nie zauważalne są argumenty uzasadniającyce taki sąd). No i zasugerowanie dogmatyzmu, czego dowodem ma być popadanie w skrajności w skrajność, to chyba tylko taki chwyt w dyskusji. Pan Rafał nigdzie przecież nie stwierdził, że był zwolennikiem istniejącego systemu, a rozumieć należy że Pan uważa to za jeden skraj.3.Co Pan ma na myśli zarzucając Autorowi próbę cofnięcia czasu, w kontekscie podważania przez Pana szkodliwego wpływu ZUS na życie rodzinne, mentalność? A przy okazji: czy zastanawiał się Pan ilu ludzi stara się zabezpieczyć samemu przed skutkami zdarzeń tj. utrata zdrowia czy mniej aktywny okres życia, jako ludzie odpowiedzialni za swoje i bliskich życie (życie rodzinne)? Śmiem twierdzić, że większość uważa, że w razie czego pomoże im ZUS, a więc inni, którzy nie wiadomo dlaczego mają w pierwszej kolejności brać odpowiedzialność na siebie (mentalność)? 4.Ważna uwaga o metodzie. W jednym akapicie (nr 4) nazywa Pan deklarację: ,,...nie ma innego sposobu...” brednią, by po chwili twierdzić, że są ,,...argumenty nie do odrzucenia...”.Wtręt merytoryczny: Rozumieć należy, że twierdzenie: ,,ubezpieczenia muszą być przymusowe” zostało dowiedzione wręcz formalnie (matematycznie) i to w dodatku zapewne w ostatnich 150 latach, bo wcześniej jakoś w historii nie widać oznak tego ,,wiekopomnego” odkrycia.5.Jak kulą w płot.Cytat z pańskiej wypowiedzi: ,,...Nasi dziadkowie i bacie i ojcowie i matki pracowali i zarabiali na swoje emerytury...”. Przepraszam, ale zgodnie z repartycyjną zasadą ZUS zarabiali na emerytury innych, a ja i Pan (o ile jest Pan już płatnikiem systemu) na ich świadczenia emerytalne. Realny majątek jest tylko w mocno i tak kontrolowanej przez ,,państwo” części zarządzanej przez OFE, czyli od ok. 6 lat. Rozumiem, że, konsekwentnie, choć tutaj Pan siebie odeśle do jakieś książki lub choćby do jakiegoś krótkiego artykułu specjalistycznego (ja tego nie zrobię, bo to nie jest argument w dyskusji).6.Pozwoli Pan, że zarzucanie ,,komunistycznych poglądów” artykułowi Pana Rafała potraktuję , najdelikatniej jak mogę, jako chwyt socjotechniczny, bo polemizować z tym raczej nie warto (zwłaszcza w kontekscie Pana ,,trafnej" analizy z pkt5). Artykuł jest przecież głównie o nie pozostawianiu na lodzie ludzi, którzy nabyli praw w systemie, o którego likwidacji traktuje.
Gonzor / .* / 2005-05-16 13:33
Jeden z nielicznych w miare sensownych artykulow na money.pl, ktory wykazuje zadziwiajaco niski poziom jak na portal o kasie. Zatrudniacie tu chociaz jednego ekonomistę (poza moze Wojcikowskim) czy to wszyscy domorsli pasjonaci? Z tym, ze:a) Czy pan Wojcikowski ma jakiekolwiek pojecie gdzie jest punkt przelomu na krzywej Laffera w Polsce? Czy tez zamierza korzystac z tego jako slowo-wytrych przy kazdej dyskusji nie czujac potrzebe uzasadnienia tego. Przy okazji bradzo byloby fajnie jesli pan Wojcikowski podzielilby sie informacjami o punkcie przelomu z naszymi najbardziej szacowanymi ekonomistami-ekonometrykami. Sami z checia tez sie dowiedza.2. Za punkt 1-4 oklaski (z jedna mala uwaga). Ale za punkt 5 i dalej... co ma olej do wiatraka. System ubezpieczen spolecznych jest niewydolny nie dlatego, ze jest obligatoryjny, ale dlatego, ze byl zle skonstruowany w systemie PAYG (nie zostalismy 'okradziony' przez socjalizm, ale puszczeni w bambuko poprzez nieuwzglednienie czegos takiego jak demografia). Wystarczy wprowadzic indywidualne konta emerytalne (publiczne czy prywatne - niewazne) i te problemy zakreslone przez pan Wojcikowskiego sie rozwiazuja. Mam wrazenie, ze pan Wojcikowski nie rozumie ale nie chce zrozumiec jak dziala system ubezpieczen spolecznych oraz jego rozne rodzaje. Nie rozumie (co dziwi jak na kogos kto wypowiada sie na ten temat) jakie bylo znaczenie i cel reform z 1999 roku. O bankructwie systemow dobrowolnych ubezpieczen pisano juz kilka rozpaslych tomow. To zastapienie jednej bomby ze spoznionej zaplonem drugim. Marna alternatywa. Popadanie w skrajnosc w skrajnosc to dogmatyzm a nie rozwaga.3. Piszac o szkodliwym wplywie ZUSu na wiezi rodzinne, mentalnosc jakos nie nadzialem sie na racjonalna wizje jak pan Wojcikowski chce cofnac czas...4. Co do deklaracji NIE MA INNEGO SPOSOBU. Brednie. TINA. HA HA. Zawsze jest alternatywa. Nie ma jednej jedynej drogi. Droga zaproponowana przez pana Wojcikowskiego jest natomiast znana i szeroko odrzucana jak nierealna i szkodliwa w dlugim terminie (patrz chocby udowodniona tzw. negatywna selekcja w ubezpieczeniach). Zanim zacznie sie wypisywac takie 'cudowne' rozwiazania warto troche podczytac z teorii ubezpieczen. Jest tam bardzo ladnie uargumentowane dlaczego niektore ubezpieczenia musza byc przymusowe (argumenty nie do odrzucenia).5. Dlaczego ma byc jednolite dożywotnie zasilki socjalne? Znowu co ma piernik do kiły? Nasi dziadkowie i bacie i ojcowie i matki pracowali i zarabiali na swoje emerytury. Dlaczego mamy potraktowac ich jako podludzi i odmowic im prawo do dochodu odpowiadajacego efektom ich pracy? Chcesz to zagwarantowac pozostalej czesci spoleczenstwu (patrz ludzie w nowym systemie) a odmowic tego najstarszym? Panie Wojcikowski. To nie przejdzie. Zadziwia mnie tez selektywny komunizm tego postulatu... dajmy komunistyczne zasilki emerytom i rencistom. Reszta niech zyje kapitalistycznie. Podsumowujac... Jesli to byl jeden z lepszych artykulow na www.money.pl lepiej zebyscie nie wiedzieli co mysle o generalnym poziomie tego portalu.
maria / .* / 2005-05-16 11:44
Panie Rafale , gorąco polecam lekturę książki noblisty z 2001 roku Josepha Stiglitza " Ekonomia sektora publicznego". Jesli Amerykanie utrzymują publiczne ubezpieczenia społeczne, jako system tani i bezpieczny, ktory zapobiegł biedzie ludzi starych , to widocznie ma to jednak sens. Nie wszystko do końca da sie przeliczyć na pieniadze , a starzy będziemy niemal wszyscy. Poczekajmy aż w Amerykanie zastosują u siebie system kapitałowy, który tak gorąco polecają zagranicy. Nie wychodźmy przed orkiestrę. Wiem , że świat inaczej wygląda , gdy jest się pięknym, zdrowym i bogatym, ale z dnia na dzień sytuacja potrafi sie zmienić. Żyjemy w społeczeństwie i powinniśmy myśleć w kategoriach społecznych.
Radek / .* / 2005-06-27 17:43
Pani Mario,amerykanski system emerytalny w obecnym ksztalcie zostal wprowadzony przez tamtejszych socjalistow (w barwach demokratow). Podobno liczyli oni wlasnie na to, ze ewentualny demontaz tego systemu bedzie zbyt bolesny i sila rozpedu Ameryka bedzie stopniowo brnac w socjalizm, co bylo wlasnie ich celem.Pozdrawiam
wrafal / .* / 2005-06-03 13:35
Stiglitz jest pogobowcem niejakiego Keynesa ... de facto nawet jego poglądy klasyfikowane są jako neokejnsizmAmerykanie utrzymuja ubrpzieczenia społeczne ze względów politycznych i wyborczych a nie ze wględu na jego taniość i bepzieczenstwo...tylko ze oni są na początku jego funkcjonowania - mają jeszcze tanie składki, rozsądny wiek emerytalny, silną i nie zadłużoną ponad miarę gosdpodarkę, masę emigrantrów chcętnych do utrzymywania systemu i co najważniejsze większość składek jest reinwestowana a nie przejadana na zatykanie dziur z przeszłości... a i tak wiedzą już dziś ze w 2048 system walniemy nie mozemy czeakać ... nasze długi, liczba emerytów i rencistów w stosunku do pracujacych, bezrobocie, wysokosc podatkó i składek, niskie PKB na 1 mieszk. i katastrofalna dzietnosc nie pzowalaja nam czekac!kategorie społeczne przemawiaja za tym aby likwidoac raka szybko i wczesnie a nie sie z nim oswajac...
mona / .* / 2005-05-16 08:44
Witam wszystkich. Mam 28 lat i od kilku lat pracuję. Nie podoba mi sie że płacę tak wysokie składki ZUS i nadal korzystam z prywatnej pomocy lekarskiej. Kolejki w tej państwowej służbie zdrowia uniemozliwiają mi skorzystanie z jej usług. Przeczytałam ten tekst i jestem przerażona. Zgadzam się z częścią moich przdmówców. Moje zarobki są niewielkie. Jak większość młodych ludzi żyję od pierwszego do pierwszego. Znalezienie pracy graniczy z cudem. Liczba osób poszukujących pracy wraz ze mną jest zastraszająca. Jak ci młodzi ludzie bez pracy mają się sami zatroszczyć o swoje ubezpieczenie. Czy mamy zacząć kraść??? Moje zarobione pieniądzenie wystarczają na normalne życie. Do tego jeszcze dokładam sie do domowego budżetu. Moja mama ma 50 lat i jest bez pracy. Może jej Pan też zaproponuje swoje pomysły? Tragedia... Dopiero wtedy kiedy każdy Polak będzie miał pracę, będzie można wprowadzić Pana "CHEMIOTERAPIĘ". Widocznie dysponyje Pan "wolną" gotówką. Ja i moja rodzina nie...
Xporferus / .* / 2005-05-16 13:11
Witam również i jednocześnie przepraszam. Proszę zwrócić uwagę, że tzw. pracodawca musi wpłacać do ZUSu składki za tzw. pracobiorców; ponosi koszty. Gdyby tego nie robił miałby wolne pieniądze, które mógłby na przykład: przeznaczyć na rozpoczęcie współpracy z kolejną osobą, nowym tzw. zatrudnionym lub podwyższyć tzw. realne wynagrodzenie osobom już współpracującym. Która z sytuacji, istnienie ZUSu lub jego brak (składki), jest bardziej sprzyjająca wzrostowi zatrudnienia lub\i swobodnemu ustalaniu wartości np. pracy?
swiatowid / .* / 2005-05-15 15:45
Może tak nie do końca :http://swiatowid.blox.pl/html/1310721 ,262146,13.html?307119Pomysł całkowitej likwidacji jezt do bani w kraju, gdzie ludzie nie potrafią myśleć dalej jak do pierwszego. A podatek solidarnościowy już jest i nazywa się składka ZUS.
tadala / .* / 2005-05-14 19:14
Kolejny raz ukazuje się artykuł na ten sam temat i kolejny raz zastanawiam się do kogo jest kierowany i czemu ma służyć; czy skłóceniu pokoleń; czy odwrotu od przyjętego kierunku z kapitalizmu - podziału na bogatych i biednych, czy wszystkim po równo? Czy autor uwzględnił "prawa ekonomii". W krajach wysoko-uprzemysłowionych w usługach pracuje połowa zatrudnionych. Czy najlepsza droga to wszystko burzyć i budować od nowa? Czy ulepszać to co istnieje. Czy gdy budowano kolejną RP to wszystko zburzono: fizycznie i intelektualnie? Szybko sprzedano dorobek rodziców,a teraz oni już są niepotrzebni. Czym zasłużyli sobie na takie upokorzenie? Czyż my mamy się dorobić kosztem rodziców?Przyjmująć punkt widzenia autora, to nie sposób nie zadać kolejnych pytań. Co zrobić ze zwolnionymi ludźmi, kto da im zasiłek i skąd na to wziąć pieniądze. Utrzymaniem osób starszych obciążyć rodziny...czy autor wziął pod uwagę psychikę obu stron? Czy nasi rodzice nie budowali szkół, w których się kształciliśmy?, czy to wszystko, co jest w Polsce to "spadło z księżyca" czy jest dorobkiem pokoleń?; czy gdyby tego nie było. to każdy z nas "wyszedł by z jaskini"?Bardzo proszę aby Autor poznał skalę podatkową oraz system socjalny i emerytalny w Szwecji czy Danii. Może zmieni swoje utopijne poglądy i następne artykuły na ten temat będą dojrzalsze i wszechstronniejsze - bez zacietrzewienia na starsze pokolenia.
Xporferus / .* / 2005-05-15 12:51
Przepraszam bardzo za zgryźliwość, ale czy przeczytała Pani cały artykuł? Tak naprawdę problemu z likwidacją nieefektywnego systemu (,,prawa ekonomii"?) nie byłoby, gdyby nie ludzie, którzy dużą częścią swojej krwawicy nabyli już praw do świadczeń. ZUS tak czy tak upadnie i tylko chodzi o jak namniejsze tego konsekwencje. Im szybciej tym lepiej. O ile dobrze zrozumiałem to artykuł jest głównie przedstawieniem pomysłu na rozwiązanie problemu praw nabytych (emerytury, renty, bo bieżące ubezpieczenia, czyli np. zdrowotne to nie jest problem) w imie elementarnej sprawiedliwości dla ludzi ,, już wpuszczonych w maliny". Marginalia.Pani perspektywa jest o tyle ciekawa, że zastanawia się Pani nad losem ludzi (nota bene do końca nie jestem pewien co Pani ma na myśli pisząc usługi) zwolnianych w przyszłości, w domyśle: z ZUSu, a nie bierze Pani pod uwagę ludzi-wykazujących dochód, którym zus odbiera pieniądze (nawet w podatkach jest to coraz większa kwota) od lat i którym obiecuje za to cośtam. Do tych ludzi zaliczam także emerytów płacących podatek, a więc również dofinansowujących ZUS, czyli swoje emerytury (to jest kuriozum).Przepraszam trudno jest komentować Pani wiedzę o mojej psychice, mojej rodziny, sąsiadów itd., a zwłaszcza ustosunkować się do tego jako argumentu.Wzorów ,,rozwiązań" jest wiele. Proszę np. poszukać ich , w chwili wolnego czasu, choćby na świecie sprzed stu lat (dodam nieefektywny system repartycyjny istnieje krótko w kontekscie historii ludzkości). Przepraszam, że to sugeruję ale Pani wydaje się odnosić z szacunkiem do poprzednich pokoleń.
logo / .* / 2005-05-15 10:38
Nareszcie drugi rosądny głos na tym Forum?Już myślałem że rozsądni ludzie głowy pochowali w Piasek.
zioma / .* / 2005-05-14 20:52
Zgadzam sie z Pana/Pani argumentami. Przedstawiaja jednak one tylko jedna strone medalu. Oczywiscie medal nie ma "lepszej" i "gorszej" strony. Aby jednak realnie ocenic sytuacje, nalezy zdawac sobie sprawe ze wszystkich waznych elementow. Jak juz powiedzialem, przedstawione arumenty sa swieta prawda. Jesli Pan/Pani pozwoli chcialbym jednak uzupelnic ta liste o kilka innych prawd.1. W obecnej formie system ubezpieczen spolecznych jest wewnetrznie sprzeczny. Nie ujmuje on bezposredniej zaleznosci osob starszych od ich dzieci i wnukow (dzieci, ktorych nie mam zajma sie mna na starosc). Jako taki nie ma racji bytu.2. Dowodem na to jest drugi problem. ZUS przestaje funkcjonowac. Obecne skladki nie wystarczaja na pokrycie zobowiazan. Projekcja finansowa na kolejne lata przewiduje bankructwo tego systemu. Nie tylko w Polsce ale tez w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. 3. Prawdziwym objawem tej sprzecznosci i najgorszym skutkiem jest katastrofa demograficzna. Spoleczenstwa objete tym systemem zaczynaja zwyczajnie wymierac (im mniej zainwestuje we wlasne dzieci, tym wiecej bede w stanie zarobic na dzieciach innych). Grzebie to nie tylko nadzieje na emeryture, podwaza cala gospodarke, ale nawet zagraza naszej cywilizacji. 4. W Polskich realiach ludzie i tak unikaja placenia skladek. Belka ocenil ostatnio, ze tylko 50% osob zdolnych do roboty posiada legalna prace.
tadala / .* / 2005-05-14 22:39
Wypowiedź ta jest zupełnie niezrozumiała. Nie obciążajmy dzieci i wnuków (być może bez pracy) utrzymaniem rodziców, dziadków.Obecnie każdy ma konto w Zusie, gdzie są składane pieniądze na emeryturę; wcześniej takich kont nie było, ale pieniądze te wspierały gospodarkę. Gospodarka teraz odcina się od ZUS. OFE pieniądze inwestuje, więc je pomnaża dla przyszłego emeryta. ZUS wydaje pieniądze na bieżąco, więc i każdego dotyczy problem ZUS-u (I filar). P. Zioma twierdzi, że ZUS przestanie funkcjonować, bo takie są projekcje. Stwierdzenie takie to bardzo wielkie uproszczenie. Nie można straszyć rzeszy Polaków.Dlaczego jak odłączono ZUS od gospodarki to nie zasilono go właściwą kwotą, która też by pracowała (inwestowanie). Strategia zakłada bankructwo - brzmi to tak jak strategia zakłada, że państwo zbankrutuje, bo przecież ZUS ma gwarancję państwa, tak jak na całym świecie system ubezpieczeń posiada poprzez inne firmy gwarancje dla ubezpieczonych. W bankach z kolei jest system gwarancji depozytów. Inaczej w obawie wszyscy by trzymali pieniądze ze strachu "w pończosze". A idziemu ku nowemu - likwidacji pieniądza papierowego i metalowego. Czyżby zawisła groźba dziś jest pieniądz na koncie elektronicznym jutro bankructwo i nie ma konta?Nie straszmy młodych i starych ludzi. Młodzi wyjadą za granicę i tam będą pomnażać dochody, bynajmniej nie Polski. Starzy wymrą w stresie i biedzie; więc "co z tą Polską"
zioma / .* / 2005-05-15 01:40
Ktos kto nie moze utrzymywac sie sam, a chce nadal zyc, musi byc utrzymywany przez innych. Przed tym nie ma ucieczki. W przypadku osob starszych, ktore sa juz niezdolne do pracy, gronem pomocnikow gwarantujacych ich byt jest pokolenie dzieci i wnukow. Wyobrazmy sobie prosty model spoleczenstwa, ktore oszczedza na swoja emeryture, ale nie posiada dzieci (a wiec i wnukow). Po pewnym czasie, okazuje sie, ze chociaz kazda z tych osob ma duzo pieniedzy na swym koncie emerytalnym, to nic jej to nie daje. Nie ma juz bowiem osob zdolnych do wykopania wegla, zasiania zboza, produkcji lekarstw i wykonywania jakichkolwiek innych czynnosci. W takim prostym modelu widac wyraznie, ze stare spoleczenstwo bez dzieci nie moze liczyc na gwarancje spokojnej emerytury. Na szczescie, na razie dzieci jeszcze sa. Srednio w Polsce kazda kobieta rodzi 1 dziecko (1,24). Widać więc, że jedną osobą starszą bedzie się musialo opiekować pół jego dziecka i ćwierć wnuczka. Jest to jednak za mało aby zapewnić świadczenia emerytalne na obecnym poziomie. ZUS przestaje funkcjonować, bo jest systemem wewnętrznie sprzecznym. Pozwala on na osiągnięcie korzyści z tego że inni mają dzieci, pod warunkiem, że nie posiada się własnych. Prowadzi to do zaniku rozrodczości i braku dzieci. Jak jednak już wiemy, to właśnie dzieci są jedyną gwarancją i podwaliną każdego systemu emerytalnego. Ubezpieczenia społeczne przez te wszystkie lata piłowały gałąź, na której siedzą. My żyjemy w czasach, kiedy gałąź ta zaczyna pękać z trzaskiem. I to nie tylko u nas. Inne kraje objęte tym systemem są w podobnych tarapatach (ucieczka za granicę nie chroni więc przed tym problemem). Jak słusznie Pan/Pani zauważa, załamanie się tego systemu grozi powszechnym kryzysem finansowym. To co wpłacamy na OFE jest natychmiastowo używane na potrzeby gospodarki (rynek akcji i obligacji). Gospodarka więc również może się zachwiać, szczególnie jeśli nie uda się zatrzymać ciągłego spadku liczby urodzin.
doradca / .* / 2005-05-14 10:59
Wszystko pięknie, tylko co zrobić z rzeszami ludzi którzy nie mają rezerw finansowych,polis ,inwestycji i ciągle nie wierzą że państwo nie da emerytury,renty./ roczniki 1960 i póżniejsze/.Uważają że skoro do tej pory były to i być muszą-chyba faktycznie nazwanie świadczenia zasiłkiem spowodowałoby-mam nadzieję zmianę sposobu myślenia. Model konsumpcji wszystkich zarobionych pieniedzy jest przerażający - nie umiemy oszczędzać wszystko chcemy wydać już na sprzęty,samochód,reklamowane garnki itp.a co do garnka,teraz czy póżniej -nieważne- jakoś to będzie.JAKOŚ, rozpowszechniło się przerażająco.
logo / .* / 2005-05-14 16:08
polacy nie są inni ani o krople od innych obywateli innych państw,różnica jest że za te same wielkości składek Tam może być zagwarantowana renta i Kasachorych a unas nie,Czy należy tym obciążaćobywateli że oczekują takich samych świadczeń za tą samą cene.
Ludwik / .* / 2005-05-14 10:33
Trzeba odzielić ubezpieczenia zdrowotne od emerytalnych. Te pierwsze zlikwidować ponieważ jest to nieporozumienie i bagno. Podobnie tych z funduszu pogonić.Emerytalne zostawić przy minimalnej stawce. Zresztą ona jest nie wysoka. Nie będzie tych co żyją z naszego "zusu" będzie nam się żyło lepiej. Proste.Dlaczego ja mam dawać daninę na Kasy Chorych, później na NFZ ? Nie bądźmy idioci. I tak za swoje pieniądze trzeba się leczyć.
logo / .* / 2005-05-14 16:33
Jeżeli w tym kraju tworzy się 6-milionów bezrobotnych to tworzy sie tym samym luke inflacyjną w budrzecie na Te środki.Przeliczmy to:średnie pobory w polsce 2500zł z tego 38% stanowią składki na świadczenia =950zł6-Mil.bezrobotnych razy 950zl =5700mil.zł które brakuje miesięcznie za nieudolność prowadzenia działalności gospodarczej przez przedstawicieli Rządu pobierających miesięcznie ziezłe pobory +pełna gwarancja co do darmowych świadczeń Kasychorych czy późniejszych świadczeń Emeretalnych.Przy takim Lajstungu rozumiem dlaczego postuluje za likwidacją dla przeciętnych z nas.Tworzenie luk w budrzecie i straszenie o KRACHU to naprawde godne POCHWAŁY.Jak to On napisał : demagogia !!!!!!!!!!!!!!!!!!
logo / .* / 2005-05-14 15:51
Jak jesteś tak bardzo za tym to wyjedz do USA,wisa dla takich powinna być tylko w jedną strone.Takich mondrych przed tobą było wielu napewno nie pochwalą się JAK TERAZ im idzie .
do początku nowsze
1 2 3 4

Najnowsze wpisy