Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Sprzedaż nowych samochodów spadła o 40,5 proc.

Sprzedaż nowych samochodów spadła o 40,5 proc.

helmut / .* / 2005-05-10 08:29
Wyświetlaj:
s.k / .* / 2005-05-15 22:02
Moze czas zadac pytanie fabrykom samochodów i importerom. Dlaczego nowe auta produkowane w Europie sa tansze w USA o ok.30-40% niz w Polsce?Dzis Polacy sa tego swiadomi i byc moze bojkotuja taka polityke.Czy cos mozecie zmienic?
Ramirez / .* / 2005-05-10 09:41
Aby wyrównać sraty budżetu wynikłe z mniejszej sprzedaży nowych samochodów należy:1. zwiększyć akcyzę na nowe samochody2. opodatkować progresywnym podatkiem ekologicznym samochody starsze niż 3-letnie3. wprowadzić przymus złomowania samochodów starszych niż 7-letnie4. wprowadzić mandaty progresywne - im starszy samochód tym większy mandat5. za niezezłomowanie samochodu w terminie karać przepadkiem samochodu na rzecz Skarbu Państwa6. wydzielić stacje benzynowe dla samochodów starszych niż 5-letnie7. pozbawić samochody starsze niż 5- letnie możliwości ubezpieczenia AC8. stworzyć struktury kontrolujace powyższe9. wprowadzić obowiązek posiadania prawa jazdy na rower, analogicznego do prawa jazdy na samochód9. wprowadzić odpowiednio wysoką akcyzę na rowery10. wprowadzić obowiązek ubezpieczenia rowerów od OC i ACMam jeszcze więcej fajnych pomysłów, ale już nie chce mi się pisać. Tym bardziej, że śpieszy mi się do pracy w ministerstwie.
helmut / .* / 2005-05-10 08:29
Do tego należało dodać analizę wzrostu cen aut nowych po wstąpieniu do UE, wzrostu dochodów Polaków, nasycenia rynku, spodziewanego wykupu nowych aut przez obcokrajowców i wpływu łatwego dostępu do aut używanych z zachodu. W tym roku nastąpił realny spadek dochodów emerytów i rencistów o ok. 5% (brak rewaloryzacji) prawdopodobnie również wzrost innych dochodów dotyczył głównie osób zamożnych, którzy mają juz tego typu potrzeby zaspokojone. Wprowadzony podatek liniowy pogorszyłby jeszcze sytuację w tym względzie, bo znakomita większość społeczeństwa odnotowałaby spadek swych dochodów, a wzrost obciążeń, a naczący wzrost dochodów odnotowałyby przede wszystkim osoby, które wymienione wyzej potrzeby mają już zaspokojone i raczej przeniosłyby swe miejsce letniego wypoczynku z Maroka czy Tunezji na Seszele lub do Tajlandii. Dlatego bardzo ważną sprawą jest budowanie szerokiej klasy średniej, a nie elitarnej klasy wyższej o kosmicznych zarobkach i biedoty, co ma miejsce u nas. Taka sytuacja lubi się samonapędzać, bo wykształceni biedni biedni, bez perspektyw, a z ambicjami uciekają na zawsze z tego kraju, pogarszając sytuację w swej warstwie, natomiast obrzydliwie bogaci degenerują prawo, wywożą swe dochody za granicę w przeróżnej formie, powodując wzrost poczucia krzywdy wśród pozostałych i rozkład państwa.
średniak / .* / 2005-05-10 10:25
Helmut, masz dużo racji, ale nie dostrzegasz, że pomiędzy biednymi (biedni w żadnym systemie podatkowym nie zrobią popytu na nowe samochody) a obrzydliwie bogatymi są jeszcze średniacy i to oni głównie dostają po skórze z powodu progresywnego podatku z zamrożonymi od kilku lat progami. Na swoim przypadku mogę powiedzieć, że zarabiam za dużo aby uniknąć wyższego progu podatkowego, a za mało aby spokojnie co np 4 - 5 lat wymienić samochód na nowy, choćby z niższej półki, przy czym w życiu nie byłem na żadnych egzotycznych wakacjach. Gdyby wprowadzono podatek liniowy albo przynajmniej przywrócono uczciwą coroczną rewaloryzację progów podatkowych i kosztów uzyskania przychodów, to pewnie byłoby łatwiej uzbierać na nową bryczkę lub obsłużyć kredyt.

Najnowsze wpisy