Akcesja do strefy euro nie będzie łatwiejsza
Money.pl
/ 2009-03-10 08:19
historyk
/ 89.77.24.* / 2009-03-11 11:29
no i na co była ta demagogia tuskokracji o wejściu dziś do strefy euro. Prezydent ma racje 2017 rok. Rząd Tuska znowu w obłokach. Strefa euro to nie cymbały umieją liczyć wejdziesz do strefy jak im to się będzie opłacać. Nie znasz sie zupełnie na interesach
andowc
/ 83.30.113.* / 2009-03-10 13:58
Nie chcą "dać" euro (wspólnego pieniądza) -, to dlaczego przyjmują państwa do wspólnoty europejskiej gospodarczej (aby je wykorzystać "wyciulać" - jak długo się da).
Przejdzmy do strefy"rublowej" (wystąpmy z UE),- zobaczymy co powiedzą "Uniści".
Wszystko ma na celu "Drang nach Osten" (parcie- napór na wschód).
Najlepsze "wyjście" dla Polski to NEUTRALNOŚĆ.
Ogłosić REFERENDUM (Prezydent) i wszystko się WYJAŚNI.
studentMIM
/ 2009-03-10 13:07
/
Tysiącznik na forum
Nie powinno się skracać okresu wymaganego do przystąpienia do strefy euro, ale powinno się zacząć z niej wyrzucać państwa, które nie spełniają warunków (deficyt budżetowy, etc.)
rozwado
/ 2009-03-10 10:53
/
Tysiącznik na forum
Hungary last month raised the idea of shortening the two-year spell that a eurozone candidate country is obliged to spend in the EU’s exchange rate mechanism, known as ERM-2.
The proposal has won support from Thomas Mirow, president of the European Bank for Reconstruction and Development, who said last week the waiting time should be reduced on condition that a candidate country met all the EU’s rules on budgetary discipline.
The ERM-2’s purpose is to establish that a country’s currency is stable enough to justify eurozone membership. (FT)
Tez Munchau w FT pisze o idiotyzmie obecnych kryteriow: (1) w mysl tych kryteriow mamy znizyc stope inflacji do ujemnej (czyli deflacji); (2) przebywanie dwa lata w ERM2 jest proszeniem sie o ataki spekulacyjne.
_Joe
/ 80.52.237.* / 2009-03-10 08:19
Zawsze można p. Junckera wywalić na bruk, skoro nie jest w stanie pojąć problemu - jego funkcja nie jest wieczna. Luksemburg wielkości ćwierci Pcimia, ze swoimi lewymi kontami bankowymi, ma najmniejsze prawo do decydowania o sprawach najważniejszych teraz dla całej UE.