Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Andrzej Mańka, LPR: Ministrowi finansów płaci się aby znajdował pieniądze

Andrzej Mańka, LPR: Ministrowi finansów płaci się aby znajdował pieniądze

Wyświetlaj:
George / 83.25.243.* / 2006-03-02 07:36
Przeczytałem wywiad dwa razy, bo za pierwszym myślałem że nie zrozumiałem wypowiedzi Pana Mańki. Dobry Boże... A jeszcze przed chwilą żyłem w błogim przeświadczeniu, że nie jest możliwe, aby ktokolwiek mógł myśleć takimi kategoriami. I dochodzę do wniosku, że albo Boga nie ma, albo ma nas, Polaków, w nosie, albo też świetnie się bawi przyglądając się pracy polskiego parlamentu.
Funcik / 83.25.91.* / 2006-03-01 20:58
Jesli ministrowi finansów płaci sie za "znajdowanie" pieniędzy, to niech idzie ich szukać na ulicach. Ludzie czasami gubią. Co innego natomiast, to r*********** w podatkach sięganie bez sensu do kieszeni podatników i wyciagąnie pieniędzy na jeszcze bardziej absurdalne pomysły w stylu "becikowe" i "moherowe". Od zabierania pieniedzy bogatszym, biedni jeszcze nigdy i nigdzie nie wzbogacili się! Zastanawiam się kiedy ludzie w Polsce zrozumieją, że pieniadze biorą się z pracy, bo podatek jest wtedy, kiedy ma sie dochody!
Dolarek / 83.23.225.* / 2006-03-01 22:11
"Zastanawiam się kiedy ludzie w Polsce zrozumieją, że pieniadze biorą się z pracy, bo podatek jest wtedy, kiedy ma sie dochody!"
Powiedz to Funcik tym dwóm RADNYM z Pomorza, którzy wzęli najwiekszą kase za odstępne od nieswojej powierzchni pod FRanS-Markety.
A ilu takich było????
Toż to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Funcik / 83.25.73.* / 2006-03-02 09:34
Dolarek, dotknąłeś innej ważnej kwestii życia w Polsce - ŁAPÓWEK! Od tego podatku jednak nie ma, a radni teraz pewnie żałują, że nie potrafili zamaskować takiej kasy, np. usprawiedliwianiem się, że 10 lat temu wygrali w totka. Byłoby pewnie po problemie.
I jeszcze jedno: zgadzam się w 100%, że jest to wierzchołek góry lodowej!
Andre / 212.244.100.* / 2006-03-01 19:10
Facet spłodził z kobietą dziecko a potem zwiał (matkom też zdarza się zostawić ojca z dzieckiem, choc znacznei rzadziej). Ona/on biedna radzi sobie sama, by na dziecko zarobić i je wychować.
Cieżko ma ale LPR jeszcze jej dokopie, zabierając ulgi i zasiłki bo co - jest niepoprawna politycznie. Nie pasuje do ich cukierkowej wizji jak ma wyglądać "polska" rodzina.
jliber / 212.180.147.* / 2006-03-01 10:40
Heh, jaki ten swiat jest piekny, wystarczy zatrudnic ministra finansow i od razu na wszystko nas stac!
obserwator / 212.244.73.* / 2006-03-01 08:54
Polityk to taka k...a, która nic nie tworzy, ale cudze rozdaje. Dopóki tacy "specjaliści" będą znajdować poklask swojej publiczności, dopóty nadal będziemy epatowani różnej maści wypowiedziami.
Jo / 213.158.197.* / 2006-03-01 08:42
Jak za Gierka - przejesc wszystko, a po nas to chocby i koniec swiata!!! Skad sie biora tacy paranoicy?!
Jakos inne kraje dochodza do wspomagania ubogich poprzez rozwoj gospodarczy, a nie rozdawnictwo wszystkiego w sytuacji bardzo chwiejnej rownowagi, zdobytej ciezka praca calego narodu (poza politykami)!!!
Bernard / 83.30.119.* / 2006-03-02 15:41
Jo pytasz skąd się biorą tacy paranoicy? Przypomnij Sobie, że gdy parę lat temu opublikowano po raz pierwszy wyniki badania zjawiska analfabetyzmu funkcjonalnego w krajach europejskich to My Polacy zajęliśmy w nich zaszczytne pierwsze miejsce. Okazało się, że wśród polaków legitymujących się wyższym wykształceniem mieliśmy wtedy w połowie lat 90-tych aż 7% analfabetów funkcjonalnych. Podczas gdy mający najlepszy wynik Szwedzi mieli w ogóle w całym społeczeństwie 7% osób z tą przypadłością. Słuchając od lat uważnie ( z racji konieczności zawodowej śledzenia zmian prawa) wielu polityków wypowiadających się publicznie odnoszę wrażenie, że wśród tej grupy odsetek analfabetów funkcjonalnych jest wyższy niż przeciętnie u osób, które zakończyły edukację na zdaniu matury. Ale chyba na tym polega ich sukces wyborczy, bo dla analfabety funkcjonalnego wszystko, co sam wymyśli jest proste a więc zrozumiałe dla większości słuchaczy, która niema czasu na dogłębne analizy tego, co powiedział i nie może sprawdzić czy podając jakieś dane statystyczne podał prawdziwe czy wymyślone. Wiemy, że podświadomie pierwsze wrażenie się liczy zaś pierwsze wrażenie wywołane takimi wypowiedziami jest pozytywne jak wszystkie bajki dla dzieci, w których dobry król wspiera swoich biednych poddanych rozdając im złoto ze skarbca. To może się zmienić tylko wraz z poprawą wykształcenia społeczeństwa w naukach ekonomicznych i rozumieniu dzięki temu zależności, którym podlega gospodarka w skali państwa.
ja / 83.14.90.* / 2006-03-01 11:39
Masz rację , tylko straszne jest to że koło się zamknęło. Przed wyborami rozdawali bo chcieli być wybrani, obecnie rozdają bo chcą utrzymać stołki. Jak PIS utrzyma to przez cztery lata, to my Polacy zapłacimy za to straszną cenę. Jestem przerażony sytuacją, gdy brak jakichkolwiek działań poprawiających gospodarkę ( bo przejmowania stanowisk w zarządach firm nie można uznać) nie hamuje rozdawnictwa pieniędzy (np. ostatnia decyzja o wzroście płac urzędniczych- czyli swoich). Wzrost płac urzędników ma pozytywne skutki dla naszego rządu, gdyż spowoduje to wzrost średniej krajowej co przełoży się natychmiast na wzrost płacy minimalnej, a to da efekt wzrostu sładek ZUS.
Zarobią na tym nasi urzędnicy i Skarb Państwa tylko nie pracownicy, którzy to wszystko muszą wypracować a płaca napewno im nie wzrośnie.
konio / 83.22.236.* / 2006-03-01 11:01
Skąd się tacy biorą? Z wyborów powszechnych.
George / 83.25.243.* / 2006-03-02 07:37
To najlepiej dowodzi, że demokracja to ślepa uliczka i doprowadzi ludzkość do zguby.
Bernard / 83.30.119.* / 2006-03-02 15:51
NIe demokracja jest winna tylko stan umysłów tych co chodzą głosować. Bez urazy nie chodzi mi o choroby umysłowe. Chodzi ostan wiedzy i poglądy wynikające z tej wiedzy. Jeżeli na jakiejś sali zbierze się 100% analfabetów to napewno nie wybiorą z pośród siebie na posła członka PEN Klubu. Zaś nikt kędzierzawy nie ma szans aby łysi wybrali Go swoim Posłem. Ot i cała prawda tylko jeden jest wyjątek jedyna blondynka na balu wśród samych brunetek będzie miała najwięsze szanse, że mężczyźni wybiora ją królową balu ale żadnych głosów od kobiet nie dostanie.
George / 83.25.252.* / 2006-03-02 16:32
Wie Pan, na pewno lepiej jest dla demokracji, jeśli w procesie wyborczym uczestniczą świadome jednostki. Tylko co to znaczy świadome jednostki? Czy to osoby o odpowiednim IQ, czy może osoby wyedukowane z dyplomami szkół wyższych, czy może osobniki obdarzone po prostu zdrowym rozumem? Jeślibyśmy nawet zbudowali jakąś definicję, to jak zagwarantować, żeby w społeczeństwie większość wyborczą stanowiły właśnie one? Wyedukować i owszem można, gorzej ze zdrowym rozumem i IQ, ale czyż absolwenci najlepszych uczelni nie dawali świadectwa jak najgorszych, nieludzkich wręcz zachowań? Wydaje mi się, że demokracja to taka równia pochyła, po której staczają się społeczeństwa. I nietrudno to zrozumieć. Nikt przecież nie jest w stanie przy ograniczonym dostępie do niezwykle skomplikowanej wiedzy o świecie przewidzieć, co jest dla niego w dłuższym czy nawet średnim okresie dobre, a co nie. W demokracji ludzie zachowują się jak dzieci, które nie wezmą gorzkiego lekarstwa chociaż może im ono pomóc, zawsze natomiast chętnie zjedzą niezdrowe słodycze. Stąd też biorą się sukcesy partii, które obiecują gruszki na wierzbie.
ekonomista Jan / 81.210.119.* / 2006-03-08 14:58
Fakt, ze demokracja to bardzo kiepska forma wyłaniania rządzących, wręcz zła. Cały kłopot w tym, ze WSZYSTKIE inne, do tej pory wymyślone są gorsze!
LEWY / 83.28.113.* / 2006-03-13 11:53
Oj panowie rozpisaliście się, liberalizm, demokracja,gospodarka ,jakieś tam prawa, za czasów PRL ,krążyła opinia ,,dzisiaj to się kształci uczonych głupców" acho tej opinii chyba jeszcze pobrzmiewa czytając te komentarze.Dobry wywiad z posłem M.

Najnowsze wpisy