Banki wpisują sobie w koszta nietrafione kredyty frankowe oznaczając je w sprawozdawczości jako złotowe, przy czym przy ich kalkulacji, po tym jak zabiorą dom i sprzedadzą za 25% wartości z kredytu na 100 tys. mają "straty" 1,2 mln. Z takich machlojek są te ich niższe zyski.

jaka strata od kzazdej sumy biora 20% odsetek tyle ok co sklep ma marzy ale jak sie ma pracowników którzy zarabiają 6000 i wiecej inic nie robią znam jeden bank co tak ma pracownika pewnie kumpel dyrektora a ile takich banków jes

Osiągnęli stan wydojenia ile się dało !

I tak mają za wysoki zysk!!! Wystarczy popatrzyć ile się nachapali (i jeszcze nie oddali tej kasy) na produktach toksycznych typu pseudokredyty w niby frankach. Jak to się kiedyś mawiało: "Oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa", więc mam nadzieję, że zyski w przyszłym roku będą pomniejszone o nabyte BEZPRAWNIE wielkości!

prawdziwe powody tej sytuacji mogą być takie:
1. Ludzie faktycznie odwrócili się na dziesięciolecia całymi rodzinami i znajomymi znający temat frankowej liCHFy i opcji walutowych , choćby z filmu"naprzeciw bankom"YT
2. Obłożenie podatkami banków spowodowało zabiegi księgowe które maja na celu wykazać straty
3. Wywołanie pozornej biedy w bankach żeby nie wyegzekwować od złodzieja zwrotu jego łupu

Prowadzę małą firmę. Moje zyski też spadły w ostatnich latach, i co z tego? Prezesi banków nie muszą zarabiać milion miesięcznie. (tym się kiedyś chwalił Bielecki). Czym mam się martwić, że szef jakiegoś banku nie kupi sobie nowego jachtu? Tam też może być konkurencja, a jak kilka banków padnie to lepiej dla pozostałych. Niech się zastanowią gdzie ciąć koszty żeby utrzymać zyski a nie jak się nie da wydrenować ludzi to płacz. Chciwość i pazerność banków znana była od lat.