Czy też mają na uwadze swoje osoby ? Czyli najwyżsi urzędnicy, którzy przez decyzje wewnętrzne wymuszają od niższych szczebli poruszanie się po cienkiej linii prawa. I na których spoczywa odpowiedzialność za końcowe decyzje, liczne odszkodowania za ludzi dążących do prawdy prawnej, a z drugiej strony konsekwencję łamania ustaleń wewnętrznych i utratą pracy. JAK TO DO ..... JEST? Kto tu powinien otrzymać po głowie?
Prawda w Polsce ma podwójne dno, wygrywa ten, kto je ma - plecy, plecy, plecy i należność do partii. Tak wygląda w wykonaniu wyzwoleńców z pod jarzma komunistów , INTERPRETACJA KORZYSTANIA Z TZW. DEMOKRACJI.
Urzędnicy w Polsce to "święte krowy" !
Za ich błędy , najczęściej konsekwencje ponoszą petenci. Przykłady można mnożyć.
Czas najwyższy, aby urzędnicy w Polsce zaczęli w końcu ponosić odpowiedzialność za wykonywaną pracę.
Zaś za popełnione błędy obciążające petentów i nie tylko , surowo karani !!!
Pracownik ZUSu naliczył mi wyrównanie, kwota wpłynęła na konto. Potem przysłali nakaz zwrotu. Przez pół roku wypłacali pół emerytury. Na konto wpłynęło netto. Potrącili brutto. Dwa razy pobrali podatek. Pracownik nie poniósł konsekwencji. Ja straciłam ok. 1500 zł, o tyle więcej potrącili niż wypłacili. Potrącając ukradli mi ponad miesięczną emeryturę. A pracownik święta krowa.
Ustawa może być, ale praktykowana procedura prowadzona przez ministerstwa poprzez uregulowania wewnętrzne, swoją drogą. Nadal będzie walka poziomów, lepszych, którzy jak człowiek będą szukać innego wyjścia / nie narażając się przełożonemu / i gorszych, którzy wykonywać będą swoje obowiązki, szablonowo. Jak koń na drodze. Nic się nie zmieni. Będą święte krowy do nie ruszenia, służbiści i jelenie do bicia. Żadna rewolucja, a raczej ustawka pod publiczkę.