George
/ .* / 2005-07-15 07:37
Ciekaw jestem, czy państwa Grupy Wyszehradzkiej mają w miarę zbliżone stanowisko w sprawie kształtu i efektu końcowego refom których niewątpliwie UE wymaga. Odnoszę wrażenie, że jedyne co te państwa łączy to, poza oczywiście formalnymi związkami, kwestia budżetu. Jeśli tak jest, to szkoda, gdyż silna organizacja kilku państw w naszym rejonie scementowana dodatkowo wspólnym stosunkiem do spraw społecznych, politycznych i gospodarczych mogłaby stanowić istotną przeciwwagę dla Niemiec i Francji. Rozbieżność interesów w UE jest tak duża, że znalezienie sensownego kompromisu wydaje się prawie niemożliwe. A w zasadzie patrząc na dotychczasowe postępowanie Francji można by powiedzieć, że kompromis jest możliwy, ale tylko wtedy, gdy będzie tak jak Francja sobie tego życzy.