jak zwykle ja
/ 212.183.134.* / 2009-09-15 01:03
..to do powyzszego "zyczliwego" sic. kobieta. Moja Pani problem lezy o wiele glebiej. Jest wiele powodow dlaczego mezczyzni nie placa alimentow. Jeden to prosze zauwazyc ze z feminizowane i tendencyjne sady polskie ponad 90% wyrokow to dzieci przy matce a ojciec ma robic za bankomat i zadnych praw. Np w USA ten stosunek jest 55% czyli prawie na pol i ojciec jak idzie zabrac dziecko na weekend do siebie przekazuje matce czesc alimentow, matka robi trudnosci tak jak to robia matki polki w polsce to nie dostaje od ojca pieniedzy i to jest w porzadku i tak powinno byc i u nas. U nas ojca sie gnoi oskarza od najgorszych angazuje znajomych i rodzine a osroki konsultacujno diagnostyczne opanowane przez rozwiedzione damy, wiec damy mu oj damy popalic. Wiem cos o tym bo doswiadczalem tego przez ponad 15 lat i bralem udzial pomagajac takim bezradnym zalamanym psychicznie ojcom.
Mozliwosci zlosliwosci matki polki sa nieograniczone w polsce.
Czyta i slyszy sie tylko alimenty (czytaj pieniadze) a co w zamian.Gdzie prawa ojca i prawa dziecka do ojca. Druga sprawa, ze zarobki w polsce w stosunku do potrzeb zyciowych w takich krajach jak USA czy UK, France, czy Germany sa 4 razy mniejsze wiec ten ojciec tym bardziej jak zalozy druga szczesliwa rodzine z czego ma utrzymywac 2 rodziny. U nas nie ma warunkow na monogamie, choc znalezli by sie tacy. Przepisy kodeksu rodzinnego byly napisane za czasow komunistycznych i to tych dobrych, nie zostaly do dzisiaj zweryfikowane tak jakl inne. Za czasow komunistycznych byly o wiele lepsze relacje zarobkow do kosztow (choc nie bylo wyboru w zakupach jak jest teraz) ale za srednia pensje mogl utrzymac (ceny byly regulowane i stale, byly demonstracje gdy chleb podrozal o pare groszy) siebie 2 dzieci i niepracujaca zone, teraz jest o wiele gorzej.
A co do zasady: co ma piernik do wiatraka. Co ma wspolnego prawo jazdy do nieplacenia lub niedostatecznego placenia alimentow. Czy jak mu zabiora prawo jazdy to bedzie otrzymywac matka polka alimenty a z kad ten wniosek. To moze matce polce zabierzemy prawo jazdy za to ze nie pozwala na widzenia i zabieranie dziecka przez ojca na weekend do siebie. Prawo musi dzialac rowno czyz nie mam racji... a jak ukarac matke za utrudnianie i uniemozliwianie dziecku widywania sie z ojcem, jak za obmawianie ojca przed dzieckiem zatruwanie dziecku najwazniejszych relacji jego rozwijajacej sie psychiki. To jest nie do odratowania i szkody nie do naprawienia w psychice dzieci. Mamy zatem coraz wiecej nieudacznikow zyciowych stale naruszajacych prawo, tragedia o ktorej sie milczy, bo trzeba by sie waziac za przebudowe tych wszystkich przepisow i przeciwstawic sie hegemoni feministek opanowanych praktycznie we wszystkich instytucjach od sadownictwa poczynajac. Dlatego musialem opouscic rodzine (nie mylic z Ex) i dobra prace w kraju, by uchronic sie przed zawalem i nierwica teraz corka dorasta i przyjezdza do mnie na saksy na studia wysylam jej bezposrednio. Niestety syna jako mlodszego berdziej opanowanego przez Ex nie udalo mi sie uratowac, nie skonczyl szkoly, zle sie zachowuje, ma wiele innych problemow a w domu teraz pomiata mamusia, u niego robi za sluzaca. Nie pozwalala mu na kontakty "ze zlym ojcem" syn wyrosl pod masi raczka, ktora zawsze go przekupywala, ostrzegala i instruowala gdy mial spedzic czas u ojca.