oskitoa
/ 85.198.223.* / 2012-04-11 21:50
Tak niestety jest. Co prawda też dzwonią lub piszą (kontrole) że przyjdą - taki mają podobno obowiązek, ale i tak nie jesteśmy w stanie spełnić tych wymogów i widzimisiów. Nas na peryferiach Polski nie stać na przestrzeganie absurdalnych przepisów , o których często wiedzą tylko sami kontrolujący. Ci przeważnie są za młodzi, świętsi od Papierza i bez serca. Właśnie mija 22 lata, jak otwarłem biznes. Z 23 pracowników pozostało jeszcze 5 (w tym kobiety na wychowawczym).W głębi duszy cieszę się, że niedługo zamknę swój zakład.Już tego po porostu psychicznie nie znoszę. Zmarnowałem życie sobie i moim bliskim, bo chciałem być z przepisami na OK. Syzyfowa praca. Co dalej ? Poczekam,aż coś dupnie w naszym kraju i zaczną takich jak ja traktować po ludzku. Nie każdy prywaciarz to złodziej i wyzyskiwacz. Starze ? Dajcie mi "ludzkie" prawo, a nie będzie potrzeba ani starzy ani armii urzędników.