Bernard
/ 83.30.64.* / 2006-03-07 12:17
Do Odchudzonego. Nie trzeba dwa razy pisać tego samego, aby mieć rację. Polacy powinni mieć wybór albo kupią używany samochód z wszystkimi tego konsekwencjami albo kupią nowy. Im większa podaż jednych i drugich na rynku tym większy wybór przy niższych cenach a więc to jest korzystne dla potrzebujących kupić sobie samochód, którzy nie mogą czekać i oszczędzać latami, bo np. otrzymali pracę 40 kilometrów od miejsca zamieszkania a nie ma dobrych połączeń komunikacją publiczną, więc jedynym rozwiązaniem jest tani samochód. Albo jak trzeba kupić córce samochód na dojazd na uczelnię, bo w pociągu jest niebezpiecznie i traci 3 godziny a studiuje wieczorowo po pracy. Więc ingerencja państwa podatkami w to czy więcej haraczu płacić mają kupujący samochody używane czy nowe jest psuciem rynku dla własnych obywateli. Jeżeli nie stać mnie na nowy samochód to, gdy jest mi samochód potrzebny kupić muszę używany a nikt lepiej ode mnie nie wie, jaka jest moja sytuacja. Gdy będę zarabiał więcej między innymi dzięki temu, że mam wogóle jakiś samochód to potem kupię sobie nowy. Dlatego ciągłe wchodzenie z butami przez posłów w moje obywatela sprawy życiowe jest nie do przyjęcia na dalszą metę i każdy Rząd, który to robi powinien być za to krytykowany. Bo głównym zadaniem Rządu i Parlamentu jest pilnowanie wspólnych interesów całego narodu i naszego państwa. A pierwszym obowiązkiem posłów opozycji jest krytyka rządzącej koalicji, aby nie robiła błędów szkodzących obywatelom, bo nikt z racji przewagi liczebnej w parlamencie nie jest mądrzejszy a władza ludziom często uderza do głowy. Przestańcie, więc zwolennicy obecnie rządzącego układu krytykować opozycję za krytykę a zacznijcie merytorycznie bronić pomysłów swoich przedstawicieli w sejmie i rządzie. To może być z pożytkiem dla wszystkich, bo i opozycja nie ma monopolu na mądrość. Ale spory tylko na zasadzie personalnych wypominań przeszłości nie przybliżają nas Polaków do lepszych rozwiązań przez uświadomienie sobie wszystkich skomplikowanych zależności i skutków decyzji. Nie krytykuje się prokuratora za to, że oskarża ani obrońcy za to, że broni bandyty to ich zadania.