marek korzeniewski
/ 83.5.138.* / 2006-11-22 12:31
Zawsze są pozytywne jak i negatywne strony.
Jakoś mnie nie przekonuje, że pensja z 1000 pln przekształci się w 250 euro, a cena chleba z 1,5 pln na 1,5 eur.
Z czego to niby ma wynikac?
To takie populistyczne straszenie. Oczywiście, mogą pojawić się nadużycia jak zwykle w takich procesach, ale raczej nie spodziewam się nagminnego łamania przelicznika. Ceny oczywiści trochę pójdą w górę, ale na pewno nie w sposób 1 pln = 1 eur.
Co do traktatów i ich łamania. Jeśli zaczniemy wycofywać się z naszych zobowiązań Traktatu Akcesyjnego, Bruksela bardzo szybko nas sprowadzi na dobrą drogę. Komisja ma bardzo wiele możliwości - chociażby zamrozić jakikolwiek z funduszy strukturalnych.
Czy nie widzicie, że najpierw podpisując/zobowiązując się do czegoś, a następnie wycofujac się z tych ustaleń TRACIMY WIARYGODNOść???
CZY TEGO CHCEMY, BY TAK NAS POSTRZEGALA UNIA?