Przecież spółki giełdowe muszą publikować komunikaty o kluczowych wydarzeniach. Jakoś nie widziałem, żeby była informacja Budopolu o zawarciu umowy na kontrakt za 70 mln. zł, a później o zerwaniu/wypowiedzeniu takiej umowy. Poza tym Budopol realizuje kontrakty praktycznie dla Ganta, a nie zabardzo widziałem, żeby Gant miał realizację za 70 mln zł. Z ostatnich komunikatów giełdowych widziałem, że ostatni z dużych kontraktów to w Krakowie za ok 60 mln zł i to z IX.2011. Często czytam fora ma "money", ale rzadko piszę, ale widzę, że to co ogólnie dzieje się w polskiej budowlance tak niektórych nakręciło, że wszędzie widzą tylko bankructwa, likwidacje, itp. Ludzie przecież od budowlanki do budżetu państwa są gigantyczne wpływy z
VAT i CIT. To musi działać, bo inaczej nasza gospodarka się wywali. Czy myślicie, że we Włoszech i Hiszpanii, które mają większe kryzysy firmy budowlane się "posypały". Nawet ci co poupadali, to chyba nie do końca w tak oczywisty sposób. Bo jak to jest, że inni partnerzy konsorcjów w których była np. upadła już Hydrobudowa kończą kontrakty już bez tego partnera. A może po prostu w niektórych "plebiscytach" publicznych co niektórych poniosła fantazja z cenami i teraz płaczą. Chociaż z drugiej strony jak się patrzy ile przetargów publicznych wygrywa np. taki Budimex czy Skanska oraz jak się mają one na rynku, to teoretycznie nie powinno być obaw, że ceny w przetargach są aż tak niskie.