Nie mam nic p-ko pisaniu nawet najbardziej bulwersujących książek o kimkolwiek. Nie sądzę by były jakieś powody by ten wątpliwy naukowiec , musiał rezygnować z pisania kolejnych biografi, nap. o agentach w środowisku kleru katolickiego. Jedynym powodem może być polecenie partyjne PIS, by w okresie działania komisji Czumy , zarzucać PO , próbę nacisku podobnego do nacisków funkcjonariuszy parti," co to wygrał przegrywając".