Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Ceny na rynku pierwotnym wyhamowały

Ceny na rynku pierwotnym wyhamowały

Money.pl / 2007-08-20 20:48
Komentarze do wiadomości: Ceny na rynku pierwotnym wyhamowały.
Wyświetlaj:
ait / 89.200.145.* / 2007-08-27 21:33
Szkoda, ze nie robi sie zestawien cen nieruchomosci na podstawie kwot w umowach notarialnych. Podawanie kwot ofertowych to jakby zamiast kursow akcji na gieldzie podawac ceny ze zlecen sprzedazy - hossa trwalaby wiecznie, kursem byloby chciejstwo sprzedajacych. No ale rynek akcji jest bardziej plynny, informacja o czekajacych zleceniach blyskawicznie rozchodzi sie po swiecie, transakcje trwaja ulamek sekundy. Nieruchomosci zdecydowanie wolniej reaguja na otoczenie, nie ma tez subiektywnego zrodla informacji - posrednicy i developerzy to druga strona barykady.

Nie wyobrazam sobie juz dalszych wzrostow cen nieruchomosci. Nawet ostatnie 2 kwartaly to byly wzrosty na minimalnych obrotach. Cos sie musi stac... wzrost ? I co, srednia cena > 10tys/m2 ? Kiepsko to widze, kto mial kupic mieszkanie juz to zrobil. Teraz jest czas na sprzedajacych, na realizacje zyskow.
Oqrde / 2007-09-19 23:47
co do kwot transakcyjnych na rynku nieruchomości pierwotnych to przez ostatnie dwa lata w zasadzie nie było mowy o negocjacjach, teraz to się może chwilowo zmienić, ale specyfika jest taka że na pierwotnym NAWET gdy dochodzi do negocjacji cenowych to są to przypadki jednostkowe (nie mówię tu o developerach bez wiarygodności, pośrednikach itp). Częściej negocjujesz formę spłaty, ew wykończenie, terminy (np aktu, odbioru garażu czy piwnicy itp), kary umowne itd
jarunieczek / 83.24.18.* / 2007-09-19 23:57
Oqrde- masz całkowitą rację- taka jest aktualnie praktyka tych transakcji. na szczęsie ( z moich doświadczeń) w tym roku, coraz więcej solidnych developerów ceni sobie klienta i można naprawdę wiele wynegocjowac indywidulanie przy podpisywaniu umowy przedwstępnej. Jeszcze do niedawna nawet forma aktu notarialnego na tym etapie była niemożliwa ( a zpunktu widzenia zapbepzieczenia interesów kupującego jest to szalenie wazne) . moim zdaniem rynek pod tym kątem się cywilizuje. oby tak dalej
Pablo123 / 213.158.196.* / 2007-09-20 22:23
1nowy1 - jak kupisz "sensownie" i z głową w dobrej lokalizacji to nieźle jeszcze zarobisz.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2007-08-31 13:04
Do ait: Stwierdzenie "kto mial kupic mieszkanie juz to
zrobil" brzmi jak "kto miał zjeść obiad już go zjadł" tak jakby ta czynność była robiona tylko raz w życiu i tylko przez jedno pokolenie ludzi.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2007-08-31 13:01
Do ait: żaden szanujący się serwis nie publikuje raportów z cen ofertowych. Ceny mieszkań w Polsce rosły drastycznie więc obecnie mamy korektę wzrostową (tempa 50-70% rocznie nie zaakceptuje nikt). Podaż jest ciągle mikra w stosunko do potrzeb, odsetek kredytów jest bardzo niski w porównaniu do krajów zachodnich (wielu ludzi ciągle myśli, że kredyt to coś strasznego- powoli ale systematycznie przekonują się do tego).

Ceny mieszkań w Polsce choć bardzo wyskokie to ciągle mają potencjał wzrostowy.
KoP / 2007-08-24 16:13 / Bywalec forum
według mnie ceny jeszcze bardziej wyhamują, i to z bardzo prostego powodu. Otóż w Polsce ceny materiałów budowlanych w bardzo krótkim okresie czasu podrożały nawet o 100% i stały się droższe niż w innych państwach UE. Pazerność producentów materiałów budowlanych spowodowała zwiększony import , i mamy odpowiedz. Ceny mieszkań nowych i na rynku wtórnym są wywindowane do kosmicznych rozmiarów i przypuszczam, że w najbliższym czasie mogą spadać, ze wzgledu na zmniejszony popyt.
prawiezaratustra / 2007-08-25 20:56 / _
po pierwsze: producenci nie są pazerni. To tylko rynek.
po drugie: w Polsce nie ma problemu kredytów nieruchomościowych.
razi szum medialny niegodny specjalistów
ait / 89.200.145.* / 2007-08-29 21:26
Dobrze i krotko napisane: RYNEK. Ale jednak RYNEK nie jest synonimem raju, plazy, wiecznej hossy, wiecznej bessy. To oscylujacy uklad z dolkami, gorkami.
up-and-up / 2007-08-25 16:39 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
wszystko bzdura
keyser soze / 83.12.183.* / 2007-08-24 10:12
nie wiem skąd te opinie. W kraju brakuje od 2 do 3 mln mieszkań, ludziska zarabiają coraz więcej, bezrobocie spada, a Szanowni Państwo przeceniacie mieszkania o 50%. Fiksum -dyrdum
zby79 / 157.25.238.* / 2007-08-25 00:16
Cóż, teoretycznie brakuje, ale ile osób stać na mieszkanie? Podobno średnie zarobki osoby kupującej mieszkanie w Krakowie to koło 6000PLN miesięcznie. Teraz będzie odrolnienie działek, wzrośnie podaż, ceny spadną a jeśli cena nieruchomości spadnie (nieruchomośc jest zastawem) to bank może zażądać dodatkowego zabezpieczenia. A jak nie to licytacja. No i spadki się pogłębią. A jak będzie naprawdę to zobaczymy.
antyPiSuar1 / 85.145.30.* / 2007-08-24 00:32
Jak czytam komentarze poniżej to prośba sprzedajcie mi swoje mieszkania... tak jak piszecie szybko i za 50% biorę jak leci w ciemno.
Rafał_ / 87.99.1.* / 2007-08-20 20:48
Czy załamanie na rynku nieruchomości w Polsce wpłynie negatywnie na ceny akcji? Jeśli tak, to czy mógłbym prosić o podanie dokładnej daty załamania, gdyż chciałbym wiedzieć, kiedy sprzedać. Bardzo proszę o radę.
homocorporatus / 2007-08-30 12:29 / portfel
dodatkowo jakies 5-6 proc. ceny zawyzaja administratorzy baz danych adresowych szumnie nazywajacy siebie posrednikami. doliczaja swoja prowizje do oferowanej ceny sprzedazy od sprzedajacego a pozniej od calosci jeszcze kroja 3 proc kupujacego. czy ludzi pogielo? placic6 proc od transakcji posrednikowi??? gdzie tu sens, kiedy tak kasta zawodowa w koncu zostanie rozwiazana, kiedy to sie skonczy? w niemczech kazdy moze zostac posrednikiem w obrocie nieruchomosciami, na rynkach EU i pozostalych cywilizowanych krajach prowizje placi jedynie sprzedajacy po zawarciu transakcji. a u nas zniwa na naiwnych...
daw123 / 2007-08-31 09:20
Coś jest na rzeczy... docedziłeś jednak z tym oprocentowaniem, ja właśnie realizuję zysk sprzedając nieruchomość i pośrednik bierze 2% wartości mieszkania co zostało doliczone do oferowanej ceny. To on przyprowadził klienta, promował, rozsyłał ogłoszenia, dopilnuje wszelkich formalności czyli poprcuje. Nie jest to mała kwota, ale jednak część osób godzi się zapłacić więcej (o prowizję pośrednika) niż kupować nieruchomość z pierwszej ręki. Wszak nie jest to żadna filozofia, ale czują się bezpieczniej. Więc niech tak będzie.
rysiu mordka / 57.66.197.* / 2007-08-31 14:02
bumtralala chlapie fala, statek plynie po glebinie. 2 proc od ciebie, dwa i pol od kupujacego i masz razem 4,5 proc od ceny transakcji, czyli zdzierstwo i zlodziejstwo w bialy dzien. mieszkanie mogloby kosztowac 500 tys pln a tak naiwny kupujacy musi wywalic 530 tysi lacznie ze zwiekszonymi oplatami u notariusze, podatkiem, itp. niezle wynagrodzenie za wskazanie adresu...
R.K. / 2007-08-24 10:55 / Tysiącznik na forum
nie ma zadnego zalamania i ie bedzie przez najblizsze 10 lat albo dluzej.
Mowimy o chwilowym przyhamowaniu cen,ktore ponownie rusza mocno gdy bedzie znana data naszego wejscia do strefy Euro,a po wejsciu jeszcze bardziej
xxxxx / 83.5.173.* / 2007-08-21 12:01
Jeśli ma Pan mieszkanie do sprzedania to juz chyba za pózno na windowanie cen- teraz powli zaczną spadać. Jak runir w Wielkiej Brytanii,Danii itd... to u Nas również i to mocno.Bardzo dużo zakupiono mieszkań w celach spekulacyjnych i ceny wywindowały za szybko w górę- co szybko w górę i to is zybko w dół
xxxx / 83.5.173.* / 2007-08-21 11:56
myslę,że spadna o 50 % juz niedługo. prose sprzedawać jak najszybciej i zejsć z ceny.
luqqas / 2007-08-21 11:41
załamanie nastąpi w połowie września, jak już bessa na akcjach bedzie oczywisyta.

a tak serio to chyba nie sadzisz ze ktos ci rzetelnie odpowie na to pytanie, bo po pierwsze - jest bardzo trudne, a po drugie- jesli ktos 'wie" to raczej nie poto by sie dzielić taka cenna informacja na forum
ait / 89.200.145.* / 2007-08-20 23:42
Ceny nieruchomosci moga sie zachowac zupelnie niezaleznie od rynku akcji. Ostatnie dwa lata wyssaly kupujacych na nastepne okresy, skonsumowane zostalo 4...6 lat jednostajnych wzrostow. Mozna juz kupic gotowe mieszkania od developerow (ceny do negocjacji), potanialy rowniez mniej atrakcyjne lokalizacje. To drugie znaczy ni mniej ni wiecej, ze mozna przebierac miedzy lepsze, drozsze, tansze, gorsze. Nie trzeba sie licytowac w mieszkaniu. Rowniez niektore gminy bezwiednie wciagnely wlascicieli w pulapke podazowa - szybko uchwalaly plany, niejednokrotnie z automatu (np. 250m od drogi gminnej a nie na wniosek mieszkanca). No i teraz ludziska zaczynaja sprzedawac grunty.
parasol / 83.24.131.* / 2007-09-06 07:52
A ja kupiłem mieszkanie w wielkiej płycie w czerwcu 2007 i od razu mam kupca za cenę 25% wyższą niż zapłaciłem.. Więc gdzie te spadki przepraszam? No, ale mam dobrą lokalizację - na Mokotowie, blisko Służewca Biznesowego. Generalnie ludzie zarabiają coraz więcej, mieszkań jest ciągle za mało w stosunku do potrzeb, kredytów jest ciągle mało, więc cienko widzę te ew. spadki. Sory.
jarunieczek / 83.24.78.* / 2007-09-06 14:19
Witam Wszystkich. Dyskusja staje się coraz szersza...i dobrze. Proszę wziąć pod uwagę, że cały czas rozmawiamy na bardzo ogólnej płaszczyźnie- nie można powiedzieć, że będzie spadek albo wzrost cen nie odnosząc się do konretnego parametru- np. miasta, rejonu itd. Zupełnie inaczej wygląd aktualnie sytuacja ze średnia ceną m2 np. w Krakowie, gdzie już drugi miesiąc z rzędu cena spad, a inaczej np. w Katowicach. Zupełnie inne perspektywy odnoszą sie do kurortów górskich, gdzie podaż jest mocno ograniczona brakiem chociażby planów zagpspodarowania przestrzennego (Krynica Górska) i po prostu fizycznie brakiem gruntów pod inwestycje. Suma sumarum na pewno podstawy szalonej hossy, która zaczęła się da lata temu zostały ogółnie rzecz biorąc wyczerpane na skutek wzrostu cen, jednak w wielu miejscach wciąż na pewno będziemy świadkami sukcesywnego wzrostu cen o średnim poziomie (np. 5% rocznie). Są jeszcze tzw. rynki goniące, rozwijające się ( np. Lublin, Białystok, Kielce i inne) gdzie poziom cen na razie na rynku pierwotnym kształtuje się blisko wartości 5 000 zł lub niżej... Zadziałać tutaj musi chociażby zjawisko konwergencji, czyli wyrównywania się cen w skali kraju.
1nowy1 / 212.2.99.* / 2007-09-14 06:25
6900 za metr nowego mieszkania w bialymstoku,duzo czy nie duzo?
jarunieczek / 83.24.49.* / 2007-09-14 10:55
Cześć. Właśnie miesiąc temu kupiłem mieszkanie w Białymstoku od developera bardzo znanego i solidnego na tamtejszym ( i nie tylko - np. Warszawa) rynku- Rogowski Development- super lokalizacja- prawie centrum miasta- aleja 1000 lecia Państwa Polskiego- cena 5200 brutto za m2- mieszkanie dwupokojwe 40,5 m2. Wysoki standard wykończenia, miejsca parkingowe itd. Wiele ekonomicznych wskaxników pozwala zakładać dobry zwrot z iwestycji w perspektywie trzech lat (oddanie do użytkwoania III kw. 2009 roku). Jeśli 6900 jest np. ceną brutto za coś znacznie lepszego niż podany przeze mnie przykład (np. super położony i ekskluzywny apartamentowiec, z balkonami , tarasami, kameralna zabudowa i inne "cuda") to cena jest niezła moim zdaniem, jeśli nie - to jest bardzo wysoka. Podaż na tamtejszym rynku wciąć jest nieduża jednak można kupić na rynku pierwotnym mieszkanie w cene 5200-5500 za m2 bez wieszkego probelmu.
smietny / 79.185.166.* / 2008-07-25 00:14
jest to post sponsorowany przez rogowski development. prawda jest taka ze i w białym sprzedaż siadła.
Pablo123 / 83.14.142.* / 2007-09-14 12:38
Witam, piszesz, że kupiłeś mieszkanie, a sądząc po terminie oddania (III kw.2009) to chyba kupiłeś fundamenty. W perespektywie 3 lat to możesz jedynie mieć trzy lata frustracji i nerwów, aby developer nie upadł.!!!!
A tak na poważenie zwrot z opisanej przez Ciebie inwestycji szaucję na co najmniej 10 lat, wraz z wpływami z wynajmu.
Powodzenia i pozdrawiam
jarunieczek / 83.24.49.* / 2007-09-14 13:26
Moja koncepcja inwestowania opiera się na nieco innych zasadach: przede wszystkim zakłada sprzedaż mieszkania najpóźniej po pierwszym roku od momentu oddania w użytkowanie; zakupy tylko i wyłącznie na rynku pierwotnym od sprawdzonych, długo (co najmniej 10 lat) działającyh na rynku developerów o wzorowej historii do tychczasowych inwestycji (to bardzo łatwo sprawdzić); uczziwe (lustrzane) skonstruowane umowy; finansowanie na zasadzie dźwigni finansowej w systemie płatności 10-15 % max wpłaty ceny mieszkania po podpisaniu umowy ( w chwili otrzymania przez developera prawomocnego pozwolenia na budowę) a reszta- uwaga- dopiero po oddaniu mieszkania. Zwrot z inwestycji dla mnie nie oznacza wynajmu i td. a jedynie relację pomiędzy zainwestwoanym kapitałem, ceną sprzedaży mieszkania (oczywiście przy założenia realnego średniego wzrostu ceny w tym okresie)- finansowanie inwestycji- I wpłata zawsze kapitał własny, pozostała część - kredyt na krótko de facto okres (bez tzw. kosztów wejścia i wyjścia- np. bank ING) - stopa zwrotu może wynieść w tej sytuacji nawet grubo ponad 100% - łatwo to wszystko zasymuować i policzyć. Tak to wygląda w skórcie. także pozdrawiam wszystkich.
1nowy1 / 212.2.99.* / 2007-09-14 20:48
dzieki jarunieczek,rozjazniles mi troche,systematyczne raty w trakcie budowy to jakby normalna praktyka i ostatnia rata powiedzmy 5% po otrzymaniu mieszkania,nie poszedlbys na cos takiego?
jarunieczek / 83.24.49.* / 2007-09-14 21:06
wszystko zależy od tego jaki stawiasz sobie cel kupując mieszkanie: jeśli kupujesz dla siebie lub wynajem, innymi słowy długofalowo to bez watpienia taki system jest korzystny, w przypadku zakupu spekulacyjnego , a raczej krótkterminowej inwestycji liczy się przede wszystkim jak dużo /mało kapitału własnego musisz zaangażaować w okresie do oddania lokalu, im niej tym więszka realtywnie stopa zwrotu. Poza tym w moim przypadku nie blokuję gotwóki na inne podobne "ruchy". Tak więc każdy ma inne potrzeby i cele i na pewno różne rozwiązania są dobre w różnych sytuacjach. A możesz mi zdradzić co to za mieszkanie za 6900 zł w Białymstoku? mówisz o cenie netto czy brutto ? Pozdrawiam i do usłyszenia 1 nowy1. Dobrej nocy
1nowy1 / 212.2.99.* / 2007-09-14 21:41
dzieki jeszcze raz,brutto centrum z tymi "cudami" co wspomniales,Wersal
jarunieczek / 83.24.62.* / 2007-09-15 20:53
no to wygląda na niezły pomysł- czy to aby nie YUNIWERSAL PODLASKI ? mam na myśli developera...
1nowy1 / 212.2.100.* / 2007-09-16 08:30
tak,zawsze mialem glowe do interesow,kupowalem jajka po 10 groszy i sprzedawalem po 8:),kupie i ceny spadna,jak niektorzy przewiduja,ale tego nikt nie wie
jarunieczek / 83.24.30.* / 2007-09-17 17:22
No to oby tak dalej 1Nowy1. tego jak będzie za dwa, trzy lata nik do końca nie jest w stanie przewidzieć. Ja patrzę na temat optymistycznie i uważam ze jest wiele ku temu przesłanek. Życzmy więc sobie wszyscy inwestujący powodzenia i trzymajmy kciuki za dobre zyski.Jest takie powiedzonko "kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi"...

Najnowsze wpisy