Podatki w Polsce płaci się od dochodów z działalności gospodarczej a kościoły działalności gospodarczej nie prowadzą. Kościoły utrzymują się z datków osób wierzących i praktykujących, więc co "myśląca inaczej" osoba chce kościołom opodatkować? Datki składane na tacę w czasie mszy chcesz opodatkować? Przecież pieniądze te już są opodatkowane podatkiem dochodowym przez osobę dająca, bo czy daje emeryt, czy pracownik czy przedsiębiorca to daje z tego, co mu zostało po już wcześniejszym opodatkowaniu. Może chciałabyś osobo „myśląca inaczej” opodatkować darowizny na pomoc charytatywną dla ubogich, którą to pomoc organizuje i przekazuje potrzebującym Caritas Polska? A jeżeli w mojej parafii założono fundusz stypendialny dla najuboższych dzieci to może również chcesz, aby dzieci mniej dostały, bo z datków parafian na ten fundusz najpierw pobierzesz podatek, który Rząd przeznaczy na opłacanie swoich doradców politycznych i specjalistów od PR oraz od kształtowania wizerunku publicznego?
Czy kościół nie wykonuje zadań publicznych takich jak np. prowadzenie domów opieki? Czy przekazanie kilku milionów pochodzących z podatków zapłaconych przez Wierzących Polaków na podstawie konkordatu kościołowi musi być krytykowane przez mniejszość niewierzących? Czy większość Polaków Wierzących ma się zawsze poddawać woli mniejszości niewierzącej? Jeżeli z podatków dotuje się partie polityczne, które za te pieniądze prowadzą oszukańcze kampanie wyborcze to, dlaczego nie można dotować usług publicznych, które milionom obywateli świadczy Kościół Katolicki? Jaką krzywdę wyrządzili Ci Wierzący Polacy, że chcesz ich opodatkować bardziej niż innych Polaków? Deficyt budżetu powstał, dlatego, że państwo jest źle zarządzane, źle zorganizowane a przez to zbyt kosztowne dla pracujących i płacących składki obywateli. W POLSCE tylko 5,5 miliona osób pracuje przy wytwarzaniu PKB w przedsiębiorstwach a reszta w sferze budżetowej i do tego jeszcze około miliona osób pracuje w nierentownych przedsiębiorstwach państwowych, które zamiast wytwarzać PKB czyli przynosić narodowi dochód, generują straty i są stale dotowane a mają najwyższe wystrajkowane płace i przywileje emerytalne. To byli pracownicy nierentownych państwowych molochów wyprodukowali największą ilość młodych 40 letnich emerytów z najwyższymi emeryturami. Czy to wina Kościoła Katolickiego, że władze produkują wczesnych emerytów tworząc przywileje dla tych grup społecznych, które są tak agresywne, że władza się ich boi a teraz, gdy trzeba za to zapłacić rachunki to szukają Cichych i Pracowitych Polaków, aby ich obciążyć większymi podatkami i składkami? Czy naprawdę cała sfera administracji budżetowej żyjąca z budżetu musi jeszcze przy rosnącym deficycie budżetowym i rosnącym zadłużenia państwa otrzymywać 13 pensji za 11 miesięcy pracy skoro w prywatnych przedsiębiorstwach nie ma środków nawet na ZFŚS a o 13- pensjach nie słyszano od kilkunastu lat?