Lek anestezjolog
/ 194.126.147.* / 2008-11-08 16:59
1. Ponieważ sa limity z NFZ ( za przekroczenie tych limitów NFZ płaci niechetnie i nigdy 100 %)ponosi sie ryzyko, ale bedzie mozna też pobierać kasę od pacjentów.
2.. Proszę czytać Zielona Księga II ( raport ekspertów o finansowaniu ochrony zdrowia szukaj google: Zielona Księga II ) raport potwierdza niedofinansowanie i koniecznośc podwyzszania składki.
3. Samorządy nie chcą przejmować długów .
4. Dojdzie jeszcze dodatkowo do płacenia podatku przez spółki prawa handlowego.
5. Wiekszość z tych przekształconych szpitali ( niemal wszystkie ) racjonalizuja swą działalność ekonomiczną poprzez ograniczanie drogich i nieopłacalnych ( niskopłatnych )usług medycznych n.p. nie maja oddziałów intensywnej terapii - przerzucaja pacjentów do szpitali publicznych. A gdzie przerzucą w przyszłości? 4. Do konca 2012 roku wszystkie szpitale muszą dostosowac sie do norm unujnych. Na to trzeba w skali kraju ok 14 mld przy całym długu ok. 8mld i checi ze strony rządu na danie 2,7 mld. skąd bedą te pieniadze?Reasumując : co osiągnie rząd : przerzuci odpowiedzialnośc na samorządy, spłacając im małą częśc dlugów i od tej pory bedzie mógł mówic : to nie do nas itd. Samorządy zas zostaną z długiem i szpitalem , który bedzie limitował przyjecia chorych . I niech mi którys z dyskutantów wskaże : dlaczego niby miałoby być lepiej dla pacjentów ? Choc jeden racjonalny argument. Co mysli OZZL : istnieje mozliwość zgody na cos takiego ale albo musi dojsc do urealnienia składek albo pacjent bedzie musiał płacic lub dopłacac. Musicie sobie panowie uswiadomic , że to co mamy to jest mechanizm nie rynkowy. Podpisywanie umów podlega limitom. Idę i mówie : zrobie 1256 zabiegów oni mi , że podpiszą na 1000 i jeszcze , że albo zgadzam sie albo won ( monopolista ) robię tych zabiegów 1160 ( bo niezrobienie powoduje że jestem oskarżony o narażenie zdrowia i życia , a oni mi mówia , że nie ma kasy. Za miesiąc mi mówią , że mogą za nadwyżke powyżej 1000 zapłacic 30 procent albo isc do sądu. Do sadu nie idę bo sprawa do 3 instancji bedzie trwała ze 3 lata , a ja potrzebuje już. Nie ma mechanizmu : im wiecej robie tym wiecej zarabiam. dlaczego więc myslicie , że w tym systemie miałoby byc lepiej pacjentowi. A w jaki sposób , za czyje pieniadze? I swoich jako lekarz tez nie oddam. w 2006 roku zarobki zasadnicze lekarza SPECJALISTY w moim szpitalu wynosiły 1360 zł teraz 3200. Specjalista oprócz studiów i rocznego stażu potrzebuje minimum 6 lat szkoleia i egzaminów, zeby nim zostac. Jak ich nie poszanujecie, nie bedziecie mieli. Ja jestem spokojny, jestem anestezjologiem europa czeka na mnie.