Wpieniony
/ 195.162.17.* / 2014-12-09 09:57
Generali to jakaś masakra. Nie polecam i ostrzegam. Pracownicy olewają klienta – lalunia po miesiącu odpowiadania na moje maile zorientowała się w końcu, że ”rozmawia” nie z tą osobą co powinna rozmawiać (żona jest właścicielem auta a ja w dniu małej kolizji kierowałem autem i dlatego też pisałem maile). Oczywiście odpowiadała na maile dotyczące ogólników, jak zadawałem pytanie kiedy będzie odszkodowanie? Cisza. Uważam, że każdy, nieco bardziej rozgarnięty człowiek, posiadając przed sobą wszystkie dokumenty dotyczące kolizji po moim pierwszym mailu odpisałby, że nie jestem osobą upoważnioną do korespondencji i prosi o kontakt właściciela auta. Temat można było rozwiązać w przysłowiowe 5 minut. A ta cała Wioletta jak ”przyszło” do konkretów to nic nie pisała. Po prostu: pełny ”profesjonalizm”. Infolinia? Tu były też niezłe hece. Jedna osoba na infolinii mówi, że pieniądze już zostały przelane ale aby zorientować się dlaczego jeszcze nie ma ich na koncie to żona miała podać - w celu weryfikacji – numer konta. Dzwonimy po kilkunastu minutach aby podać ten cały numer konta, odbiera inna osoba na infolinii i czego się dowiadujemy? Kasa poszła przekazem pocztowym! Po prostu, kiedy już odszkodowanie było przyznane a z racji, iż podałem swój numer konta, a Wiolka (jako ”profesjonalny” pracownik nie potrafiła dotrzeć do właściciela auta) wypłaciła pieniądze przekazem pocztowym! Tylko się pytam: na infolinii mają taki p****…..ik, że nie wiedzą o co chodzi? Ogólnie sprawa ciągnęła się ok 40 dni i dotyczyła kwoty aż na całe 300zł (słownie: trzysta złotych!) W całej sprawie byłem poszkodowanym, na szczęście nie mam u nich ubezpieczenia, ubezpieczył się tam sprawca całego zdarzenia i po tych przejściach już wiem: nigdy ale to nigdy nie ubezpieczę u nich auta (tym bardziej, że w 2015 roku zmieniamy z żoną auto), mieszkania i jakiegokolwiek ubezpieczenia na życie nie wykupię w Generali i to samo polecam czytelnikom. Polecam wam MTU, nie pracuję w tej firmie ale wiem, że szkody na takie kwoty wypłacają bez żadnych komplikacji, żadnych cudów na kijach o ile oczywiście ktoś nie robi wałków. Pozdrawiam.