"Trzeba patrzeć w ten sposób dlatego, że to nie jest zupełnie jednoznaczne - to, co się sprowadza nie jest produkowane u nas. Jeżeli nie jest produkowane u nas, to ktoś tego nie produkuje. Jak ktoś tego nie produkuje, to zmniejsza się ilość miejsc pracy"
Jaki z tego wniosek - najlepiej wprowadzic zakaz hanflu zagranicznego i mamy zdecydowany spadek stopy bezrobocia. Panie Kuczynski - niech Pan to moze wyprobuje najpierw gdzies w afryce. Ciekawe co sie dzieje z pieniedzmi ktore eporterzy dostaja za sprzedaz swoich towarow - przeciez musza cos za to kupic. Kupia polskie towary, albo sprzedadza zlotowki powodujac presje na obnizke kursu zlotego co zwiekszy oplacalnosc polskiego eksportu - to chyba kazdy analityk powinien wiedziec. PRzyklad z anglia calkowicie nie trafiony - bezrobocie nie wzroslo, polacy pracuje, wydaja zorobione funty, a anglicy straciwszy jedne miejsce pracy znajduja drugie - ot liberalna gospodarka ktorej brakuje w Polsce i w Niemczech ktorych jakos wielki eksport nie ratuje od kryzysu. Poprostu zeby zyskac na liberalnym handlu trzeba miec liberalna gopodarke. Gospodarka przeregulowana, z rynkiem pracy malo elestycznym to jest problem Polski i Niemiec a nie wolny handler. A lobby producentow i zwiazkowcow zawsze bedzie chcialo cel bo zmiany zeby dostosowac sie do nowych warunkow sa bolesne - madry rzad jednak nie bedzie ich sluchal.