Te 130 tysięcy w świetle prawa należy traktować jako darowiznę dla siostry męża, a w związku z tym, że minęło mniej niż 10 lat od darowizny do śmierci teścia wchodzi ona w schedę po nim. Z tym, że została ona wykonana z majątku wspólnego teściów, czyli tylko jej połowa pochodzi od teścia.
Zatem po teściu dziedziczą w 1/3 teściowa i po 1/3 Pani małżonek i jego siostra, ale to co po nim zostało powiększa się o te 65 tys. zł.
Niestety fakt, że siostrze męża przypadło znacznie więcej niż odziedziczyłaby nie stanowi podstawy żądania od niej wyrównania.
Jedynie zostaje ona pominięta w dziedziczeniu tego co ewentualnie po teściu zostało.
Nie jest to zachowek- ten dotyczyłby Pani męża gdyby był pominięty w testamencie, a takowego nie było.
Warto więc po dobroci domagać się od siostry teraz darowizny np. udziału w tym mieszkaniu i uświadomić teściową o tej niesprawiedliwości- może koalicja pomoże.
Zwrócę uwagę na fakt, że jeśli siostra darowizny, którą jak widać sobie sama wzięła- nie zgłosiła odpowiednio w US to ma zaległy podatek od niej do uregulowania.