Lee
/ .* / 2004-03-26 07:40
podawanie średniej wzrostu cen np. +0,2% oznacza tyle co wzrost ceny pieczywa w krótkim czasie o 50% i obniżenie ceny rzeczy do życia niepotrzebnych o kilka procent. Jestem ciekaw co na to emeryci? Pecież oni kupują tylko żywność, to że art. przemysłowe, niektóre, stanieją nie interesuje ludzi z dochodem 800zł/miesiąc. Nikt o tym nie mówi, statystyka nie jest odzwierciedleniem życia a jedynie suchą daną, z której jeszcze trzeba wiedzieć co wybrać i z jakich dancyh korzystać. Mamy wzrost gospodarczy, wzrost konsumpcji, czy aby nie w strachu przed unią. Jestem ciekaw jaki będzie popyt wewn. po 1 maja? czy równie wysoki? Panowie z rządzący makroekonomia jest oderwana od życia, proponuję przeżyjcie tydzień za 100zł i zobaczymy wasz optymizm związany z akcesjado unii (realny socjalizm, o jakim siekiedyś tylko czytało, niedługo na nic jako Polacy nie bedziemy mieli wpływu tylo ktoś z Brukseli)