i co z tego ,że będą się rodziły dzieci, przecież wiemy jak jest w Polsce z pracą, nie uważam,żeby w tej kwestii coś się zmieniło, najlepiej zebyśmy pracowali za miskę ryżu - te dzieci też za parę lat wyjadą za chlebem na zachód i tyle, nie będą płacić podatków w Polsce, składek na ZUS itd. - TAKA JEST TERAZ TENDENCJA-ludzie wyjeżdzają za lepszym życiem . Polki nie rodzą mniej dzieci - tylko problem polega na tym ,że te dzieci rodzą się za granicą,

Niech Polacy godnie zarabiają a nie jak teraz po[ 1350 zł netto i śmieciowe umowy i pracują po 8 h -5 dni w tygodniu{ a nie po 10-12 h jak teraz } by mieć czas na bycie z dziećmi i będzie dobrze bez tych marnych 500 zł pomocy które tak ciężko przyznać swoim obywatelom ale łatwo dawać setki milionów na kler Ukrainę budowę centrów opatrzności Bożej itd ludzie ocknijcie się jest nas coraz mniej nie ma dzieci Polacy wymierają a miliony rodaków nie raca już do polski chyba że po resztę rzeczy i swoją rodzinę zabrać !!!!!

Mieć 1500 lub 2000 zł za darmo, za siedzenie w domu, a zarobić je to dwie różne sprawy. To oczywiste, że większość, głównie słabo zarabiających kobiet, wybierze pierwszą opcję. Skoro wielu osobom bardziej opłaca się siedzieć na bezrobociu za 600 zł niż pracować za 1000 zł, to czego się tu spodziewać? Może komuś zależy na tym, by kobiety znowu wróciły do dzieci i do garów zamiast pracować? Tylko komu? ...

Co do słuszności 500 zł na dziecko nie ma wątpliwości. Pytanie brzmi w jaki sposób zrobić tak aby pieniądze by na DZIECKO a nie np. na nowy zestaw kina domowego dla taty. (pomijam patologię gdzie pójdzie to na wódę). Bo obawiam się, że w większości rodzin dzieciom się nie poprawi natomiast będziemy z budżetu państwa finansować zachcianki rodziców. A dzieci dostaną tylko to co absolutnie niezbędne. No zawsze można powiedzieć, że nowy samochód na raty jest po to aby dziecko mogło zostać dowiezione w lepszych warunkach do szkoły, ale czy to wydatek niezbędny dla dziecka. Kolejna patologia która może rozpocząć sie to rodzenie dzieci w patologiach tylko dla kasy.

Tylko takie myślenie jest na kilka lat, Dzieci wyrosną skończą 18 lat i profity się kończą kobieta ma 40+ lat. Bez stażu, długa przerwa w pracy, po takim okresie trudno przestawić się z bezrobotnego na wydajnego pracownika. Kto później taka osobę będzie chciał zatrudnić. Przychodzi 67 lat emerytura brak lat pracy i z 500 zł emerytury które nasze pokolenie wypracuje zostaje 200 zł. Dla części osób jest to wyjście z trudnej sytuacji materialnej ale czy może to być celem życiowym. Siedzieć w domu i nic nie robić to można zwariować po np .18 latach

Mam mieszane uczucia , co do programu 500+; z jednej strony fajnie,że rodzice dostaną jakieś konkretne pieniądze na dziecko, w rodzinie 2+2 w skali roku to jest gwarantowane min. na drugie dziecko 6.000 zł ( nie tak mało uważam ) przy załozeniu ,że przeciętny Kowalski / Kowalska zarabia na etacie ok. 16.000 zł na rekę rocznie ( takie są realia w małych miejscowościach, wiem , bo mam wgląd w zarobki ludzi pracujących na produkcji)- możemy powiedzieć, że drugie dziecko zaczęło przynosić dochód rodzinie. Super, bo te pieniądze w normalnej rodzinie ( nie patologicznej, gdzie tylko wóda i papierosy) bedą na pewno wykorzystane na wychowanie i kształcenie dzieci. Nawet jeśli rząd wprowadzi kolejne podatki ,a te spowodują wzrost cen towarów i usług - taka rodzina nie straci,bo dodatkowe 500 zł miesięcznie będzie miała. Ale co z rodzinami 2+ 1 - 6.000 zł rocznie przejdzie im koło nosa, a do tego będą dokładać do tego programu, no bo wiemy,że te pienądze pójdą z naszych podatków i to nie jest już fajne, w przypadku rodzin z problemami finansowymi. "Nie dali ,a jeszcze każą dokładać."

Co do rzucania pracy to ja bym taka pewna nie była, czy warto. Po pierwsze ten program stoi pod dużym znakiem zapytania w przyszłości (i to wcale nie tak dalekiej), po drugie z tymi zasiłkami nie jest wcale tak łatwo i przyjemnie - także są uzależnione od czyjejś woli czy niewoli. Natomiast z płaceniem "pod stołem" zgodzę się - jest to czasami bardzo chętnie wykorzystywana forma płatności (każdy o tym wie), która teraz może się stać co najwyżej jeszcze bardziej popularna...

i tak najgorsze jest w tym to, ze owe 500 zł po raz kolejny podzieli Polaków. dziecko jest dziecko i tyle. albo dostaja wzyscy albo nikt. Kto nie potrzebuje niech nie skalda wniosku i tyle w temacie. a tu wychodzi ze faktycznie spora częsc społeczeństwa jest gorszym sortem

Ale bzdury a co to jest 500zl w tych czasach.juz bez przesady!robicie szum jak by to bylo z 2000 no to wtedy faktycznie
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/