Witam
Bardzo ciesze sie,ze trafilam na to forum i licze na to,ze uzyskam tu pomoc prawna. Otoz sytuacja przedstawia sie tak:
moj ojciec nabral kilka kredytow w roznych bankach miedzy innymi kredyt konsolidacyjny na prawie 20 tys.
W tym momencie nie jest w stanie splacac kredytow i od kilku miesiecy ich nie splaca. Banki dzwonia codziennie i chca rozmawiac, pojsc na ugode ,ale ojciec nie chce z nikim rozmawiac, jest chorym czlowiekiem i nikt nie jest w stanie pojac tego co on wyprawia. Nie jestesmy w stanie go naklonic do podjecia negocjacji z bankami ,on sie zamknal w sobie i z nikim rozmawiac nie chce nie zdajac sobie sprawy ,ze przez to pogarsza swoja sytuacje. To wszystko zaszlo juz na tyle daleko,ze jeden bank skierowal sprawe do komornika , inny zas wynajal firme windykacyjna, ktora gnebi telefonami i straszy,ze przyjada jacys ludzie i zajma w domu co tylko mozliwe, nie wazne czy to mojego ojca czy tez nie. Moj ojciec jest alkoholikiem. Wszystkie pieniadze przechlal, jest juz zgloszony na przymusowe leczenie. Nie ma nic. W zyciu nie dorobil sie niczego:( az mi wstyd za takiego ojca:(
Moje pytanie to jak to sie moze skonczyc skoro on nie chce pomocy jaka oferuje mu bank?
Czy moze pojsc za to siedziec?
Czy my jako rodzina mozemy ucierpiec przez to jesli chodzi o tych windykatorow?
Czy moga np. zabrac mieszkanie, gdzie glownym najemca jest dluznik,ale mieszkanie nie jest wykupione na wlasnosc?
Co my jako rodzina mozemy zrobic?
Jak to sie wszystko moze skonczyc ?
Czy windykator moze ,czy ma prawo przyjsc do naszego domu i czy mamy obowiazek go wpuscic?
Jestem juz wyczerpana psychicznie :(
Prosze o pomoc:( O udzielenie odpowiedzi
Ewa