Lypko, nie masz czego żałować.Wybudowałem dom w Łomiankach i po roku wróciłem z powrotem do warszawy. Raz - dojazdy, jak powiedziałaś. Dwa - dom wcale nie okazał się tańszy w utrzymaniu niż mieszkanie. Ogrzewanie - kupa szmalu, plus kupa roboty z utrzymaniem ogrodu, koszeniem, grabieniem, walka z mrówkami faraona, masa roboty, wciąż coś do poprawienia, do remontu. Niby nowy dom, a skarbonka bez dna. Jeśli już teraz sama widzisz, że dojazd jest ważny dla Ciebie, to nie żałuj domu. Na działce walnij sobie daczę letniskową, a nie dom całoroczny, tak to będzie się opłacało. Poza tym - artykuł dziwaczny. Materiały staniały? Chyba nie u nas. Co do kosztów robocizny - maleją koszty pracy najtańszych ekip, czyli takich z ogłoszeń drobnych z Wyborczej.