Co jak co, ale niemiecka, polskojęzyczna prasa dla tubylców, musi ukazywać się bez względu na koszty. Inzczej być może tubylcy kapną się, że ten system "esperanto" nazywany UE to jedna wielka lipa.
Gdzie się podziali "obrońcy" niedożywionych dzieci. Gdzie łowcy dorsza za 8 złotych.
Jak rozumiem lepiej jest inwestować w robienie wody z mózgu wykształciuchów. To przynosi realny zysk. Półtora miliona głąbów otrzyma papkę "po dychę na łeb" i zagłosuje POprawnie.