Mocno podejrzane te wyliczenia. Z samej tylko akcyzy i
VAT (a jeszcze podatki od producentów, ich pracowników, sprzedawców...) corocznie do budżetu wpływa ok. 15 000 000 000 (miliardów) zł. To mniej-więcej 1/4 budżetu NFZ. Czyżby aż 25% leczenia to choroby "odpapierosowe"? Jakoś nie chce mi się wierzyć... Kilka linijek wyżej WHO mówi o 6-15%.
Pozostałe kwoty (te o niskiej wydajności i przedwczesnych zgonach) też nie budzą zaufania. Czy np. uwzględniono oszczędności z tytułu krócej wypłacanych emerytur?
Niech rządy przestaną grać w Wacka! Cała ta kampania antypapierosowa to pokaz hipokryzji na najwyższym światowym poziomie. Teksty Putina to przy tym szczera spowiedź. Skoro kochany rząd tak o nas dba, to niech po prostu zakaże palenia, i będzie pozamiatane.
Ale prawda jest taka, że ministrowie finansów w całej Europie budzą się z krzykiem w środku nocy na myśl, że ludzie przestaną palić...