szymon nielogo
/ 193.201.167.* / 2008-04-16 13:44
LONDYN, 16 kwietnia (Reuters) - Miedź podrożała w środę o niemal 2 procent, wspierana przez dane o malejących zapasach surowca i oczekiwania większych zamówień z Chin. Analitycy podkreślają jednak, że obawy o spowolnienie gospodarki USA mogą ograniczać wzrost cen.
Zapasy miedzi w magazynach monitorowanych przez Londyńską Giełdę Metali (LME) spadły do 116.150 ton, czyli do poziomu o około 40 procent poniżej stanu z początku roku.
O godzinie 12.54 tonę miedzi w kontraktach trzymiesięcznych wyceniano na 8.620 dolarów wobec 8.480 dolarów na zamknięciu handlu we wtorek.
"Inwestorzy oczekują zwiększonego importu z Chin, a także możliwych zakłóceń w dostawach, co winduje ceny wyżej. Z drugiej strony obawiają się, że spowolnienie w Stanach Zjednoczonych rozszerza się, co powoduje spadki cen" - powiedział John Kemp z Sempra Metals, dodając że obecna cena nadal pozostaje w paśmie dotychczasowych notowań.
"Dopóki nie pojawią się jakieś szczególnie ważne dane makroekonomiczne, (ceny miedzi) niewiele się zmienią" - stwierdził Daniel Hynes z Merrill Lynch.
Wspierająco na ceny miedzi oraz innych surowców denominowanych w dolarze oddziaływuje deprecjacja amerykańskiej waluty, powodująca że surowce te stają się bardziej atrakcyjne dla inwestorów spoza USA.
Cena cyny osiągnęła w środę najwyższy historycznie poziom 21.325 dolarów za tonę w wyniku obaw o dostawy z Indonezji, będącej drugim co do wielkości światowym dostawcą tego metalu.