Może ja się wtrącę.Pamiętam co nieco z okresu przed 1970r.To mniej więcej tak jakby porównywać średniowiecze z 20 wiekiem.Pamiętam lata '70-siąte.Jedna ze wsi woj.miejskiego krakowskiego.Swięto-powiedzmy 700 lat wsi.Wielka impreza.Mnóstwo flag w różnych kolorach.Po święcie??? Chłopi mieli z czego robić onuce do gumofilców -i co z tego że w barwach narodowych???.Prostak pomyśli ze to ciemna masa.To naprawdę nie ciemna masa tylko biedni ludzie.Co z tego że ich wieś od wieków była dziesiątkowana i palona przez najezdźców a potem sami szli na pewną śmierć z zaborcami jak i tak mogli być tylko dziadami.Niby była równość a każdy nazywał ich dziadami.Zeby przemieścić się kilkanaście kilometrów czekali godzinami a do sąsiada przechodzili po kostki błotami.Po 89r każda dróżka jest wyasfaltowana.Komunikacja co 10 min od 3,00 do 24.00.W każdym domu telefon stacjonarny i internet oraz kilka komórek.Jak jest w domu jeden samochód to tam naprawdę jest bieda.2-3 samochody w domu to norma.Sklep obwoźny(codziennie)nie wspominając o kilku stałych.PAB czy inna knajpa czynna jeżeli tylko jest jakiś klient.No a domy i podwórka jak z bajki.Nawet pod koniec epoki Gierka nikt nawet nie marzył że może tak być kolorowo i wspaniale.No cóż jedyne co zostało to ponarzekać.To tak jak kobieta która przeżyje miłość i ma kilkoro dzieci.Wtedy narzeka wspominając jaka była szczęśliwa gdy była panienkom.Ale na pytanie czy zrezygnowała by z tego co ma i co przeżyła odpowiada-NIGDY!!!!Taka już natura człowieka.Gdy żyje w biedzie nie narzeka bo nie wierzy że może być lepiej.Gdy ma lepiej narzeka że jest mu źle.

+ 10 mln "Chińczyków"

Zyjcie w Londynie,Niemczech i gdzie kolwiek i zapomnijcie o Polsce bo ten kraj o ile może dać Ci jakieś zatrudnienie będzie to umowa śmieciowa.Jak trafisz na uczciwego pracodawcę może zapłaci Ci tą najniższą krajową ale będziesz gibał u niego po 12 godzin.Będą Cię straszyć wywaleniem z roboty jak tylko zobaczą jakiś grymas na twojej twarzy.Nie dorobisz się niczego poza garbem a jak dożyjesz emerytury będziesz wegetował i wybierał czy zapłacić rachunki czy kupić lekarstwa a do lekarza specjalisty doczekasz się jak będziesz już jedną nogą na tamtym świecie.Masz też w Polsce inne wyjście możesz pracować w własnej firmie ale też nie ma gwarancji,że urząd skarbowy Cię nie wykończy lub jakiś komornik który przez pomyłkę ściągnie z Ciebie kasę za czyjeś przekręty bo do końca nie sprawdził czy chodzi o Ciebie czy o inną osobę o podobnych danych.Mam porównanie bo pracowałem w Norwegi i po kilku latach znów męczę się w tym syfie ale już siedzę na walizkach i wracam tam z rodziną i jestem pewien ,że powrotu nie będzie, bo nie ma do czego .