ja czekam na 35- letni staż pracy wg obietnic przedwyborczych. 40 lat stażu to jest stanowczo za dużo, mało kto dożyje a ponadto jeśli już to niech obowiązuje i mundurowkę i nauczycieli pracujących 18 godzin tygodniowo gdy zwykły pracownik zasuwa 40 godzin tygodniowo ciężko pracując

40 lat pracy i emerytura bez względu na wiek i jak ktoś ma odłożone składki na tą emeryturę.
Rolnik w KRUZ nie mając odłożonych składek na koncie emerytalnym przechodzi na emeryturę po 30 latach pracy w wieku 60 lat.
Teraz zwykły pracujący Polak aby przejść na emeryturę musi przepracować 50 lat i mieć 67 lat.
Służby mundurowe 15,20,25 lat pracy 55 lat i pełna emerytura.
Tak oszukańczego systemu emerytalnego nie ma w żadnej demokracji innych państw unijnych tylko Polska.Czas zlikwidować przywileje i wprowadzić demokratyczne zasady przyznawania emerytur.
PO i PSL czerwona kartka za politykę emerytalną jedni mają wszystko inni praca do śmierci. Żadnej demokracji w tym naszym pięknym kraju POLSKA.

Panowie
Kogo Wy chcecie oszukać.
To nie emeryci sa winii tego że brakuje pięniędzy , tylko rozdawnictwo emerytur przez Pana Profesora Balcerowicza w latach 90 tych. Zasiłki i emerytury rozdawano na wszyskie strony, byle by zamykac zakłady pracy. Zasiłki były dla wszystkich. Większość żon biznesmenów przeszła na owe zasiłki, oraz ludzie nie pracujący zupełnie. Emerytury dla byłych pracowników PGR po 40 -tce dla kobiet.
Teraz śmieciówki. Jak nie ma bieżących wpływów to nie ma ksasy. Czemu przez tyle lat nie zlikwidowano bez zusowego zatrudnienia.
Waszą bezradność przypisuje sie zwykłym ludziom, że rzekomo nie wiadomo czego chcą.
Zakończcie karanie pracowników za zatrudnienie na czarno, a wszystko sie oczyści. Który pracownik chce dobrowolnie pracować na czarno. Najczęściej nie wie o tym aż do dnia kiedy poważnie zachoruje. I wówczas ZUS ma do niego pretensje. A ten znowu obrywa, nie wiedziec czemu. Czy Wy panowie macie nas za takich , którzy nie maja pojęcia o ekonomii.
Koniec zatrudnienia pod groźbą porządnej kary, ale dla zatrudniającego a nie dla zatrudnianego na czarno. Na początek do korekty - emeryci zatrudnieni w tzw ochronie. Itd.

Według mojej myśli każdy powinien dostać tyle emerytury ile wypracował.
Żadny system nakazowy nie ureguluje prawidłowo wysokość emerytury nie nadąża za sytuacja społeczną.
Według mojej oceny każdy powinien odprowadzać składki minimalne np 100 zł na pomoc państwowa a gromadzenie środków na swoja emeryturę ustala sam jak czas przejścia na nią.
Gdyż i tak będzie korzystał z swoich zgromadzonych środków finansowych a nie jak obecnie zabieranie innym.
Np ktoś pracuje 45 lat odprowadzając składki systematycznie i nagle umiera w wieku 66 lat jego emerytura ginie rodzina nic nie dostaje.
Inny pracuje 20 lat czasami mniej idzie na rentę następnie na emerytura dożywa 85 lat pobiera pieniądze które nie wypracował.
I taki system tworzy pasożytów społecznych do których coraz więcej dołącza bo komu się będzie chciało pracować na kogoś innego kosztem swojego zdrowia??

A pracownicy administracyjni państwowi powinni otrzymywać emerytury jaka wyniknie procentowo z wypracowanego budżetu państwa a nie na zasadach jak pracownicy stwarzający dochód.
Np państwo ma PKP na PKP 3% z tego przeznacza na administrację 2% i z tego na emerytury 20%. które następnie będzie dzielone między emerytów z dział pracowników administracji.

Taki system od razu spowoduje że pracownicy państwowi będą zainteresowani wynikami a nie swoja posadą
Gdyż obecnie mają zagwarantowane stołki.

Dla większości to będzie defakto wydłużenie czasu pracy, przecież wszyscy studniarscy zanim zaczną pracować na ZUS będą przed 30 plus 40 lat pracy to będzie 70 lat na karku jeszcze jakieś L4 czy macierzyński tacierzyński i czas się wydłuża;oto właśnie chodzi w tym wszystkim by młodzi co zostaną pracowali dłużej.

W naszej kochanej ojczyźnie jest tak, że rządzi ten, kto wcześniej wstanie. Ci "równiejsi" mają prawo do emerytury po 15-tu latach pracy, teraz przed wyborami posłowie prześcigają się w pomysłach i próbują wprowadzić emeryturę po 40 latach pracy, mimo że wcześniej podnieśli wiek emerytalny, nie biorąc pod uwagę pracowników o bardzo długim stażu pracy. Mam 47 lat pracy fizycznej, same składkowe, (pracuję od 01-08-1968 r.) a do pełnej emerytury muszę tyrać jeszcze 2 lata i 9 m-cy. Jak oczywiście doczekam. Jak mi braknie cierpliwości, to pozwę Państwo Polskie przed Sąd i zażądam odszkodowania za zmuszenie mnie do pracy fizycznej przez prawie 50 lat, by mieć prawo do emerytury !

A co z dwoma latami wojska? To tak ma wyglądać "zaszczytny obowiązek obywatelski". Gdybym wybrał ZOMO to by mi zaliczyli.

Ten pan wrócił z marsa i nie zna realiów płacowych w Polsce - nie powinien się wypowiadać, bo sieje ferment.