obserwator
/ 2007-01-02 20:53
/
Tysiącznik na forum
Zadłużanie budżetu następuje, dług publiczny rosnie jak ciasto na drożdżach, to nie jest falowanie to stała wznosząca sie spirala ktora zadusi każdego, bo dobrego wyjścia brak. Nikt nie chce rezygnować, przywileje są słodkie jak cukierki, nikt cukierków oddać nie chce. Jeszcze to wszystko sie kręci, ale jak długo jeszcze, kto da pieniądze na emerytury solidarnie dawane? jeżeli nikt nie da dodatkowych środków , to wszyscy otrzymaja proporcjonalnie mniej. Ci co są najniżej w łańcuchu pokarmowym, dawni robotnicy , ofiary systemu, dzisiaj na głodowych rentach i emeryturach, jutro kandydaci do eutanazji., przeżyja Ci co otrzymuja duże emerytury to białe kołnierzyki utytułowane do granic bólu, trwoniace pieniądze na wyjazdach zagranicznych, budujących sobie pałace i kolejne mieszkania jako lokaty kapitału. Czy z tej sytuacji jest wyjście, myślę że tak >> tym co dawano nadmiernie nalezy przyciąć i doprowadzić do wyrówniania środka aby nie było ekstremalnie wysokich emerytur i rent, bo to zabije system emerytalny. Chyba, że ktoś wie, że to nie potrwa długoten chory system, to można robić co się chce, nikt nie dożyje, bo szkoda pieniedzy na dozycie.