Forum Polityka, aktualnościGospodarka

W polskiej demokracji tak zwana opinia tworzy się w osobliwy sposób

W polskiej demokracji tak zwana opinia tworzy się w osobliwy sposób

Wyświetlaj:
Marek53 / 83.24.46.* / 2005-12-11 02:50
Tzw. opinia publiczna to również pan. Bowiem i pan jest twórcą owych niejasnych reguł gry. Co to znaczy polska demokracja? Kto tworzy opinię w osobliyy sposób. Właśnie pan. Z prwmedytacją piszę przez małe "p"
Porównywanie sytuacji Cimoszewicza do Tomaszewskiego i Przewoźnika jest grubym nadużyciem. To chyba zbyt delikatnie.


Jeżeli przyzwoici ludzie nie chcą pracować w polityce, to zawdzięczamy to m. in. panu.
Bowiem w burdelu obowiązują jasne reguły gry, a w opiniotwórczych mediach nie. Mimo że w obu firmach nad drzwiami pali się czerwone światełko. Ale ma inne znaczenie.
andy / 83.16.86.* / 2005-12-12 21:18
Za to Twój komentarz jest baardzo jasny. Przecież chyba widać gołym okiem, że autor wrzuca kamyczek i do własnego ogródka i chwała mu za to.
A Twoje uwagi o porównywaniu prostytutki i zgwałconej albo wskazują, że nic nie zrozumiałeć z "wypowiedzi" niejakiego Leppera, albo musisz uzupełnić braki w zakresie edukacji prawnej (definicji zgwałcenia)...
Sabre / 2005-12-09 09:07 / Tysiącznik na forum
Tak to już bywa w polskim piekiełku. Życie polityczne naszego kraju przyzwyczaiło nas do brudów, głupoty, korupcji i zepsucia. Problem w tym, że gdy pomyje trafiają w pana Kurskiego, naziposłów Bardzopolskich, waniennego męczennika Wassermana, oni się tylko uśmiechają. Pijany, zataczający się i bełkoczący bez sensu prezydent kraju, tłumaczy później ze świętym oburzeniem, że odnióśł kontuzję goleni.
Uczciwi ludzie, jak w przypadku Tomaszewskiego i Przewoźnika, posiadający wyższe standardy moralne od "sejmowych", są w ten sposób łatwo wykluczani z życia politycznego. Cytując wspomianego już pana Kurskiego: "To bzdura. Ale jedziemy z tym bo naród jest głupi i uwierzy". A tracimy na tym wszyscy.
Marek53 / 83.24.46.* / 2005-12-11 02:21
Nocóż, tak to bywa w tym systemie młodziutkiej demokracji. Nie oczekujmy zmian na lepsze od zaraz. Chociaż tak też się zdarza. Czyż w Sierpniu liczyliśmy na upadek muru, rozpad ZSRR, wyprowadzenie sztandaru PZPR. Nie.
Teraz też żyjemy nadzieją, że nastąpi to prędzej niż później.

Również nie wszyscy przyzwyczaili się do brudów, głupoty, korupcji... .Ja i moi najbliżsi w każdym razie NIE.

Jednak należy rozróżniać przypadki kliniczne.
Przewoźnik został skrzywdzony "w imię prawa", pewnie zbyt nadgorliwą i asekurancką ustawę o IPN, ale z drugiej strony, jak mawiał Tewje mleczarz, po 50 latach komuny i niepewnych "koneksjach" wielu ludzi, trudno się dziwić zastrzeżeniom w Ustawie - "na wszelki wypadek".

Tomaszewski , ewidentnie został zaszczuty przez media, korzystające z nieograniczonej swobody w szkalowaniu i opluwaniu. Nie jestem zwolennikiem jakiegokolwiek ograniczania mediów, jednak odpowiedzialność za słowo powinna być surowa i bezwzględnie egzekwowana. Od mediów ostrzej, niż w jakimkolwiek innym przypadku. Na równi z osobami " zaufania społecznego". Nie może wystarczać idiotyczna formułka:" podobno" , "z pewnych żródeł" itp. banialuki.
Już prababcia mówiła: niech rozum śledzi, co język bredzi.

Kurski to też inny przypadek. Oczywiście powinien dostać po łapach za brak etyki ale i głupotę. Fenomen wśród szefów kampanii, który niezależnie od tego czy miał rację czy nie, swoim idiotycznym wyskokiem powoduje spadek notowań swojej partii.

Kwaśniewski. No cóż. Kolejny fenomen. Całkowicie niezrozumiały. Przynajmniej z mojego punktu widzenia.


Bo co można powiedzieć o np. takim osobniku. Nieustające 50 - 70 % poparcia niezależnie od wyskoków, kompletne zero, kanalia, swołocz, 10 lat płynięcia z prądem, układy biznesowe - i ciągle miłość ludu pracującego miast i wsi.
Przytoczenie słów z oficjalnego Słownika Języka Polskiego, bez odniesienia do konkretnej osoby zwalnia z odpowiedzialności. A zastrzeżenie o przypadkowej zbieżności sytuacji, charakteru, nazwiska i funkcji jest świętym przywilejem piszącego.

Zaś Polskie Piekiełko jest jest daleko idącym uproszczeniem . Myślę, że po 6. latach wojny , 50. latach komuny i nagłym uwolnieniu od terroru części, niestety zancznej , coś się w głowach popie.... . Przestali odrózniać np. demokrację od samowoli, własność wspólną od swojej i cudzej. itd. I o ile np. pewne zasady gospodarcze i rynkowe można zreformować i zmieniż nieomal od zaraz, to mentalność nie.
I właśnie tego nie możemy przeskoczyć. Mentalnośc komunistyczna, co najdziwniejsze w młodym pokoleniu, tkwi jak zaraza. I trzy pokolenia musz ą wymrzeć, zanim to się zmieni.

Przytoczę przykład.
Mój szwagier, lat 35, za Jaruzela szofer ciężarówki marki Robur, aktualnie przedstawiciel handlowy, jeżdzi najnowszym Fordem. I ten facet (gdy Gierek padł miał lat 10) twierdzi, że za Gierka było wspaniale, budowano drogi a mieszkania były tanie. Pytam go zatem, dlaczego mieszkaliście wtedy w takiej norze ( widziałem mieszkanie jego rodziców) a teraz , mimo nędzy, kupiłeś sobie mieszkanie. I oto odpowiedź. " bo wtedy nie mieliśmy na to pieniędzy, a teraz nieźle zarabiam". I co można z tym zrobić. Mentalności opartej na mitach się nie przeskoczy.
Pytam jelenia, czemu na urlop pojechałeś do Finlandii. Bo taniej. I co z takim zrobić.
My, po pierwsze nie mieliśmy paszportów, a po drugie zarabialiśmy ok . 25 - 30 $ miesięcznie.
Do niego nie dociera, że w tych wspaniałych czasach moja pensja inżyniera, inspektora nadzoru na duzej budowie wystarczała na: 5 kg kawy (to nie błąd, pięć kilogramów), albo na 8 % telewizora (pod warunkiem, że dostanę talon), albo 3 % małego fiata. To nie błąd. Pralka kosztowała 3 - 4 pensje a Maluch 40 pensji. Moja matka, lekarz z 30-to letnim stażem pracy zarabiała jeszcze mniej.
Ale młodzi ludzie twierdzą, że było wspaniale. I tego "inprintu" nie jesteśmy chyba w stanie zmienić.
Szkoda.
Ale ciąle mam dadzieję i nad tym pracuję.
I tak staram się wychować moje dzieci, jak to robili moi, niepoddawający się rodzice.






.
stefania / 83.82.217.* / 2005-12-10 16:07
Coz,to przecierz nic nowego.Wystarcz y przesledzic nasza historie.Nie nadajemy sie do zycia w wolnosci i demokracji.U nas najlepszy jest zamordyzm.Wtedy tylko caly narod jest pieknie zjednoczony.Smutne to bardzo ale niech mi ktos poda choc jeden przyklad,ze nieprawdziwe.
Marek53 / 83.24.46.* / 2005-12-11 03:03
Ja się nadaję. I realizuję to na swoim podwórku, w swoim domu i firmie. Mało ?. To niech zrobią to wszyscy.

Przykład: Lata międzywojenne.
maX~ / 194.42.116.* / 2005-12-11 11:41
Jak mawiał Mickiewicz w młodości siła i to od nas, ludzi młodych a w tym przypadku raczej ze zdrową oceną sytuacji, zależy czy sami poddamy się poglądom naszych nieświadomych rodzicieli "kołchoźników" adaptując je do własnego stylu życia, czy też wykorzystując własne odczucia i poglądy o nowym świecie postaramy się wprowadzić zmiany na lepsze, nie zapominając o tych mniej świadomych i naszą postawą dając im motywację do własnych refleksji.

Najnowsze wpisy