Należałoby pozwolić im odliczyć faktyczne koszty dojazdu do pracy

Czy aby tych kosztów nie można rozliczać?

Tak na drugim marginesie:
Anglia czy Irlandia to kraje, ktore wiecej wplacaja do kasy Unii niz wydaja.Te pieniadze ida glownie do tzw nowych krajow unii, w tym do Polski. Te srodki nie sa tworzone z niczego -ida z podatkow gromadzonych od podatnikow na Wyspach( a wiec rowniez sa po prostu wypracowane przez setki tysiecy Polakow na Wyspach).
Gdy pieniadze unijne wedruja do Polski, to nikt sie nie oburza, ze tmusi na to lozyc rodzina Smith'ow, wtedy jest wszystko cacy bo Polakom w Polsce sie "nalezy".

Miejsca pracy powstale w Polsce w wyniku rozwoju tanich linii lotniczych, firm przewozowych, podatki od tych firm trafiajace do budzetu Panstwa - tu juz nie ma "Dziekujemy emigranci!" - to tez po prostu z zalozenia sie nalezy

Wzrastajaca lawinowo sprzedaz polskiego piwa (ekonomicznie oplacalna stala sie ich sprzedaz w newralgicznych puntkach supermarketow dopeiro wraz z przybyciem wielu Polakow) a klientami sa tak Polacy jak i niePolacy . Tu tez nie slychac "dziekujemy emigranci, za darmowy marketing i wspomaganie polskich przedsiebiorstw = tworenie miejsc w pracy tu, w Polsce.

A jesli tylko emigranci maja skorzystac na jakichs zmianach zlego prawa, od razu zawsze znajdzie sie ktos, kto moze i nieswiadomie, ale propaguje ekonomie Kalego.

Jak mi ktos dac, to sprawiedliwe i nalezne. Jak ja komus cos dac, to niesprawiedliwe.

no widzisz...