donatello2
/ 87.250.172.* / 2010-12-22 23:04
To teraz sobie wyobraź, że próbowałem użyć tych samych argumentów przed młodą studentką informatyki! Że w zimie (a w naszych warunkach: praktycznie przez większą część roku) trudno jest mówić o MARNOWANIU energii, która idzie po prostu na ogrzewanie domu. Tłumaczyłem, że ciepło z różnych źródeł w mieszkaniu się sumuje itp. Niestety, wyobraź sobie, że poniosłem całkowite fiasko. Młode pokolenie ma tak wyprane mózgi przez te pseudo-ekologiczne brednie, że nie umie (w tym przypadku: dosłownie) dodać dwa do dwóch. Przykre.
Drugi mój argument -- na temat zanieczyszczenia środowiska, również przepadł. A argumentowałem, że jestem skłonny potłuc w moździerzu żarówkę zwykłą, zalać wodą, zamieszać, przepuścić to przez filtr do kawy, po czym wodę wypić. I niech ona spróbuje zrobić to samo z energooszczędną. Mówiąc nie tylko o rtęci, ale o zmieleniu również kondensatorów elektroliczycznych z oprawki... I co? Dowiedziałem się, że jestem za stary (mam 40 lat) aby zrozumieć idee ochrony środowiska, że wypaczam wszystko i jestem niepoważny.