Pajchiwo
/ 2008-09-10 11:09
/
Tysiącznik na forum
Mam podobne zdanie - kwestia w czym widzisz te możliwości.
IMHO - jesteśmy duszeni przez dwa czynniki
1. Nagminne oszukiwanie przez każdą ekipę rządząca, jej permanentna nieudolność i brak realnej strategii, oraz kontynuacji strategii poprzedników.
2. To co Pan Ziemkiewicz określił mianem "Polactwa" - czyli my sami z mentalnością chłopów z folwarku pozostałą z czasów PRL.
Reszta jest O.K.
Mamy ludzi którzy chcą pracować, mamy złe politycznie, ale niezłe gospodarczo położenie geograficzne, możemy inwestować w turystykę, możemy pozbyć się państwowych potworków (spółki skarbu państwa itp. organizacje dające miejsca pracy partyjnym klakierom), możemy przestać kraść wszystko co nie jest przyspawane, możemy nie wynosić (kraść) z pracy "drobnych" przedmiotów, nie o*********** się w niej, pracodawca może nie oszukiwać przy wypłatach i dbać o pracownika, itd.
Ale to wszystko jest możliwe tylko wtedy, kiedy zwykły Kowalski wreszcie zrozumie, że budżet RP to kwota około 100mld i nic się w nim nie zmieni - jak zabierze się w jednym miejscu, to w drugim powstaje dziura, dodrukować pieniędzy (jak robiono od czasów Gierka) nie możemy (bo system się zawali i znowu "znikną" nam oszczędności życia).
Reasumując - kres ten nadejdzie wtedy, gdy Kowalski przestanie się dać co wybory nabierać na bajki, a zacznie się domagać konkretów. Partie polityczne są tak skonstruowane, że zaraz się do nastroju społecznego dostosują (wszystko, żeby tylko nie zniknąć i nie oddać władzy...).