Regulowanie czasu pracy to łamanie praw człowieka. Zupełnie nie rozumiem jak może komuś przyjść do głowy mówić mi ile mam pracować, klasyczny przykład interwencjonizmu aroganckich kolektywistów.
Polacy to nie europejczycy i chieliby pracować 35 godzin tygodniowo z zachowaniem wszystkich możliwych świąt a nawet wprowadzać co i rusz to nowe.
Moja propozycja to:
Święto bez pięniądza.
Niejedna rodzina miałaby takie często.