ZT
/ 31.6.172.* / 2016-02-27 13:00
Jest prawie koniec lutego czas dokonać egzegezy indeksu Wig20. Oto przegląd dalszych losów opisywanych już wcześniej przeze mnie formacji harmonicznych typu AB=CD. Zacznę od wykresu miesięcznego:
http://www.bankfotek.pl/view/1979351
Formacja opiera się na zniesieniach 0,707/1,414 i co ciekawe dodatkowo wsparcie potwierdza zniesienie 0,707 całej fali wzrostowej z okresu 2009-2011. Formacja ta stanowi korektę/bessę wzrostów 2009/2011 i sugeruje jej koniec. Styczniowa świeca przybrała kształt młota i była 9 z rzędu świecą spadkową, co wcześniej nie miało miejsca nigdy! Młot, pomimo, że czarny ma swoją wymowę i luty prawdopodobnie zakończy się białą świecą, która potwierdza możliwość odwrócenia trendu spadkowego. Dodatkowo na wykresie oznaczyłem strzałkami dna i szczyty cyklu 40-miesięcznego i widać, że już czas najwyższy na nowe dno cyklu. Na wykresie tygodniowym:
http://www.bankfotek.pl/view/1979352
formacja AB=CD w styczniu również wyrysowała młot, zaś z kolejnych 5-ciu tygodniowych świec cztery (oznaczenia 1,2,3,4) miały kolejno po sobie coraz wyższe maksima i minima, a to się nazywa trend wzrostowy. Jako ciekawostkę zwracam uwagę, że rynek odbił się niemal perfekcyjnie na poziomie równości fal AB i CD (dolny wąs młota, dolna linia zielona). Jedynie cieniem, kładzie się formacja w układzie niższego rzędu na wykresie 6-godzinowym:
http://www.bankfotek.pl/view/1979353
Tu mamy AB=CD zapowiadającą kłopoty i spadki, co już ma miejsce. Jednak formacje wyższego rzędu (miesięczna i tygodniowa) sugerują trend wzrostowy, zatem spodziewam się, że obecnie stoimy jedynie przed korektą raczej dalszych wzrostów niż nowym impulsem spadkowym, który przyniesie spadki i pogłębienie dołka na poziomie dolnych wąsów młotów powyżej opisanych (1657 pkt.). Moja gra jest taka, iż mam opcje na tę negatywną ewentualność, które niestety stanowią koszt ale nie ma darmowych obiadów na rynku. Pytaniem jest czy ewentualne dalsze wzrosty to nowa fala hossy czy tylko silne odreagowanie bessy, ale z tym borykać się będę później, a dziś trzeba spokojnie wyluzować się albowiem jest łikend i lamka wina absolutnie nie zaszkodzi a nawet jest wskazana, co by za szybko nie kopnąć w kalendarz w tej naszej szulerni. Jak zwykle należy zadać jakże nurtujące , acz retoryczne pytanie, czy 2800 jest w zasięgu ręki?