Dantego syn
/ 195.238.227.* / 2010-03-19 14:10
Nie mamy nawyku oszczędzania na emeryturę, nie potrafimy jeszcze inwestować swoich pieniędzy, a wiele osób nie ma po prostu z czego.
Ciekawe czy tak naprawdę to jest główny powód skoro sami twierdzą, żę
... i skierowanie różnicy, tj. 4,3 proc. do ZUS, jest sprawą najważniejszą dla ministra finansów, który musi dbać o dochody budżetu państwa, o odpowiedni poziom deficytu
Tak, że jak zawsze myślą nadal w pierwszej kolejności o sobie.
Warunkiem jest, by zebrał w ZUS odpowiednio wysoką kwotę, pozwalającą mu na otrzymywanie co najmniej 200 proc. najniższej emerytury.
Jak zwykle myślą by tym najbiedniejszym żyło sie lepiej ;)
Ehhhh, ręce opadają, znów pod pretektem lepszego jutra, ratują swoje pośladki przed katastrofą. A nam ciągle trują, ludzie prąd drożeje, ale jak sie postaracie to możecie obniżyć zużycie w swoim domu o x%, emerytury będą małe, ale jak będziecie odkładać co miesiąc dodatkowo x PLN to dzięki temu będzie miał dodatkowo na emeryturę wielką fortunę. Jak tego wszystkiego słucham to już więcej prawdy widzę w reklamach telewizyjnych niż w zapowiedziach naszych władz.