Pilsener
/ 2010-02-26 10:11
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Mały mają deficyt, ale polityk-populista forsuje swoje "socjalne eldorado". Objęcie dodatkowym ubezpieczeniem osób, które de facto go nie chcą i redukcja kosztów oznacza albo reglamentację usług medycznych, albo drastyczne pogorszenie ich jakości, albo (najczęściej) jedno i drugie, a już widzę amerykanów stojących w kolejce do przychodni! Jak Obama taki dobry, to niech zdejmie z polis obowiązkowe daniny na cele niezwiązane z ryzykiem ubezpieczeniowym i dopłaca lub wykupuje najtańsze polisy dla ludzi, których na nie nie stać. Sporo młodych amerykanów (nieraz dobrze zarabiających) nie chce polisy zdrowotnej, wolą płacić bezpośrednio - ich wybór. Amerykanie dużo wydają na służbę zdrowia, bo chcą i ich na to stać! Powiesz menedżerowi Obama, że ma zamienić polisę na tańszą bo Ty chcesz zmniejszać koszty ochrony zdrowia w USA? Żenua.