Przez socjalbiurokratyczne, nieuczciwe pomysły posłów po 20 latach od zmiany systemu jesteśmy nadal 5- tym najbiedniejszym narodem we Wspólnej Europie. Stale rośnie redystrybucja dochodów przez budżet i marnowanie dużej części podatków i obowiązkowych składek. Przecież, aby przydzielić komuś 100 zł zapomogi lub innej formy pomocy trzeba urzędnikom zajmującym się pomocą społeczną za pieniądze ze ściąganych przymusowo podatków zapłacić 300zł. Sprawdziłem to jako radny powiatu analizując proporcje budżetu, w którym kwoty udzielanej przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie zasiłków i wartość innej pomocy opłacane było 2,5 krotnie wyższą sumą kosztów utrzymywania wszystkich pracowników zajmujących się w powiecie pomocą społeczną. A uwzględniając koszty zapewnienia budżetowi powiatowemu dochodów przez administrację rządową kwota ta będzie jak 1 do 3.
Zamiast takiego durnowatego i nieskutecznego działania wystarczyłoby podnieść o 50 złotych miesięcznie kwotę wolną od podatku na każdego członka rodziny, aby najbiedniejsi mający najniższe dochody w ogóle nie płacili podatku, bo głupotą jest najpierw opłacać armię urzędników skarbowych podległych ministrowi Finansów, niezadowolonych z rzekomo niskich zarobków bo mają dużo pracy i rzekomo mało jest etatów w urzędach, aby z tych najbiedniejszych Polaków ściągnąć podatek a potem, gdy biedne rodziny nie mają na czynsz i podręczniki dla dzieci albo na opał - zmuszać ich do pisania podań i udowadniania swojej biedy, aby im oddać kilkadziesiąt złotych ponosząc na to koszty utrzymywania kolejnej armii urzędników rządowych lub samorządowych. Toż tylko głupek niepotrzebnie zatrudnia na budowie pracowników do przekładania cegieł z jednej palety na drugą, gdy mu brak pieniędzy na zakup cementu i piasku, aby kontynuować budowę. Wielu polityków ma bardzo wąskie horyzonty nieogarniające całości przepływów finansowych zwanych redystrybucją dochodu narodowego i należy ich izolować od wpływu na decyzje makroekonomiczne, bo każda realizacja ich pomysłów spowoduje tylko to, że zarówno Rumuni jak i Bułgarzy wyprzedzą nas za 2 lata w wysokości PKB per capita.
Nowy pomysł podatku od kupowania energii elektrycznej, która już jest opodatkowana podatkiem
VAT to dowód wielkiej nieuczciwości rządzących nami polityków PO-PSL. Zamiast zlikwidować przywileje emerytalne i podatkowe dla elit politycznych, związkowych i resortowych dążą do dalszej fiskalizacji najbiedniejszych Polaków.