Powody takiego zachowania pracodawców wynikają z przyczyn ekonomicznych i socjoligicznych.
To nie jest pierwszy kryzys .Rok 2004 też dał sie wielu we znaki.
Pracodawcy teraz mają okazję pozbyć sie tych ,których musieli tolerować ostatnie lata , bo był niedobór siły roboczej. wielu pracowników nadużywało swojej pozycji na rynku i ci straca pracę jako pierwsi.Arogancja nigdy nie popłaca - a wielu miwiłam , koniunktura nie bedzie trwała wiecznie - miejcie to na względzie.
W 2004 roku sytuacja była trudna ale wielu pracodawców czyniło wielkie starania aby utrzymać jak najwięcej miejsc pracy , aby nie zwalniać , często wielkimi kosztami i wysiłkiem - ostatnie lata nauczyły ich ,że nie warto jak sie zmienia sytuacja pracownicy są bezwzgledni - dlaczego pracodawcy dzismaja być inni. Jest wiele sektorów gdzie odbudowanie zatrudnienia nie jest trudne ,więc poco czynić wysiłki i tak tego nikt nie doceni.
W transporcie , kierowcy rzucali pracę z dnia na dzień , zostawiali często nawet samochody gdzieś za granicą i przyjmowali sie do pracy w firmach zachodnich , dla nich napewno nie bedzie już pracy na naszym rynku.
Ci co zostali , ale napsuli krwi pracodawcom jako pierwsi zostana zwolnieni , tylko czy to ich czegoś nauczy , czy bedą się inaczej zachowywać jak przyjdzie koninktura - pewnie nie. Ale jedno jest pewne nie jeden dobry pracodawca jest już dzisiaj innym człowiekiem , los zwalnianego nie specjalnie bedzie go obchodził.