W sierpniu KE zapewniała, że kwestia romska, czyli problemy we Francji z romskimi imigrantami przybyłymi głównie z Rumunii i Bułgarii, nie ma nic wspólnego z rozszerzeniem Schengen i nie powinna wpływać na decyzję.
Akurat. Po wejściu tych krajów do strefy nie będzie już podstaw do deportacji mieszkańców nielegalnych obozów romskich. Pozostanie jedynie ich ( obozów ) likwidowanie. Wiadomo, że wtedy będą one odtwarzane. Więc opóźnianie przyjęcia Bułgarii i Rumunii do Schengen jest jak najbardziej na rękę Francji właśnie.