Jeszcze słowo ode mnie: Co do f.obligacji i stóp procentowych - to prawda, że wraz ze wzrostem stóp procentowych spada wartość wyemitowanych obligacji(znana zależność), o czym już pisałem poniżej, ale... tak naprawdę obawiać się tego należy wtedy, gdy nasza inwestycja przewidziana jest na rok lub krócej - wtedy zysk może być mniejszy niż na lokacie... TFI prowadzą aktywną politykę inwestycyjną, tzn. że w chwili zmiany(wzrostu) stóp procentowych TFI będą nabywały obligacje już nowej emisji, wycenione wyżej. W perspektywie dwóch lat, to że f.oligacji uzyska stopę zwrotu mniejszą niż standardowa lokata, jest b. mało prawdopodobne. O zaletach funduszy w stosunku do lokaty napisał już Cortez.
Dwa f.obligacji - to nie jest takie złe wyjście, zwłaszcza w obecnej sytuacji, gdy nie ma lepszej alternatywy(nawet f.aktywnej alokacji w tej chwili tracą...). Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by w późniejszym terminie, gdy sytuacja się polepszy zamienić jeden z tych funduszy na agresywniejszy(tak jak proponuje Cortez). W przypadku, gdy f. będzie pod parasolem nie poniesiemy kosztów i będziemy mieli odrazu dywersyfikację: dwa różne typy funduszy z dwóch TFI. Gdyby całość kapitału byłaby w jednym funduszu, to by osiągnąć to samo, należałoby umorzyć część j.u.f.obligacji i ponieść koszty.
Jest to/była jedynie moja propozycja oparta o analizę obecnej sytuacji, ostateczna decyzja i tak należy do autora tematu. Pozdrawiam!