Ostatnio trzymalem nieco środków w funduszach WIOF (World Investment Opportunities Funds) dostępnych poprzez mBankowy SFI. Pomijając już kwestię ich zyskowności itp.itd., sugeruję zwócić uwagę na poziom opłat przy wyjściu z inwestycji.

Mamy tu do czynienia z "ciekawym" mykiem. O ile sam mBank nie pobiera opłat za zakup/umorzenie jednostek i teoretycznie przy odkupieniu fundusz również tego nie czyni, to za każdą transakcję kasują... okrągłe 90zł.

Podkładką pod tę opłatę jest punkt "8.2. Procedura" w sekcji "8. UMORZENIE AKCJI" prospektu emisyjnego, a dokładniej fragment:
"Dla pokrycia kosztów przekazania wplywów z umorzenia akcji na rachunek bankowy akcjonariusza zostana pobrane standardowe opłaty bankowe, odliczone od kwoty wpływów z umorzenia."

O ile przy nabyciu jednostek przelewu dokonujemy na rachunek ich agenta rozliczeniowego w Polsce (bodajże DB, ale już dokładnie nie pamiętam), to zwrot za odkupienie najprawdopodobniej idzie bezpośrednio z Luksemburga - i w związku z tym przyjemnośc ta kosztuje "standardowe" 90zł.

Aha, zainteresowanym "spekulacyjnym" wejściem w te fundusze sugeruję też zwrócić uwagę na część "7.5. Warunkowe koszty sprzedaży odroczone w czasie (“CDSC”)".

Wszystko powyższe ku przestrodze potencjalnych zainteresowanych funduszami WIOF - coby brać te dodatkowe koszty również pod uwagę. Pozdr.