maa
/ 2008-04-01 09:29
/
Tysiącznik na forum
Czyli czymś, co utwierdziłoby mniej tolerancyjny elektorat (szczególnie ten związany z toruńskim guru), iż organizacja ta, to coś tak obrzydliwego i niebezpiecznego, że aż strach pochylić się nad bilansem zysków i strat związanych z przynależnością do niej.
Przecież to nie o to chodzi!
Czy tej grupie ludzi przeszkadza pedofilia i homoseksualizm księży? Nawet kryminalna - to znaczy opierająca się o przymus i wykorzystanie zależności? Wcale nie.
Przykłady: arcybiskup Paetz, prałat Jankowski, "ks. Andrzej", wielu pomniejszych, których wsypali rodzice molestowanych dzieci.
Czy przeszkadza agenturalna przeszłość. Też nie, przykład "prof." Bender, R. Nowak, Giertych, sędzia Kryże, arcybiskup Wielgus, przypuszczalnie dyr. Rydzyk.
Dla swoich pisowsko-rydzykowa tłuszcza ma serce otwarte jak wrota stodoły.
Czyli są są to jedynie tam-tamy, na których dźwięk mali, słabi i głupi ludzie zbierają się w tłum, w którym czują się ważni, silni, Gdzie mogą bezkarnie trzymać w zębach noże (w przenośni, oczywiście(?)) i grozić nimi "obcym". Gdzie mają "rację" - rację tłumu, rację większości. Rację, która upoważnia ich do osądzania innych. Dzięki ich liczbie pozbawieni skrupułów i moralności łajdacy jak Rydzyk są silni. Mają władzę, która jest dla nich bardziej seksi niż seks.
Tolerancja nie ma tu zastosowania - to cecha całkowicie bezużyteczna w rozważaniach nad zachowaniem i motywami tłuszczy.
Odi profanum vulgus...